Ratownicy medyczni wciąż informują o niewystarczającej wiedzy Polaków w zakresie udzielania pierwszej pomocy. Większość, w sytuacji zagrożenia czyjegoś życia, zamiast pomóc, liczy, że zrobi to ktoś inny. Niektórzy boją się pomagać w obawie przed zrobieniem komuś krzywdy. W efekcie, często takiej pomocy nie udzieli nikt.
Ratownicy często też przywołują przykład zgłaszania przez ludzi wypadków, kiedy to zawiadamiający o wydarzeniu czeka biernie na przyjazd ambulansu. A nie wie nawet, że pierwszą potrzebą nie jest zazwyczaj zrobienia masażu serca czy sztucznego oddychania, a po prostu odpowiednie ułożenie osoby poszkodowanej.
Według badań około połowa Polaków czuje się zupełnie niegotowa do udzielenia poszkodowanemu pierwszej pomocy. Piętnaście procent z nas oprócz deklarowanej nieumiejętności udzielenia pierwszej pomocy uważa, że nie musi tego wiedzieć, bo "od takich działań są służby do tego wyszkolone".
Wciąż zbyt mało osób uczy się udzielania pierwszej pomocy. Rzadko na organizowane w różnych miejscach kursy pierwszej pomocy ludzie przychodzą z własnej woli. Zazwyczaj jeśli już trafiają na takie szkolenie, jest ono, ze względu na swój pobieżny charakter, niedokładne i nie uczy kursanta praktycznego działania.
Najgłośniej wiedzę o tym jak udzielać pierwszej pomocy w Polsce propaguje Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Fundacja stworzyła Uniwersytet WOŚP, którego celem jest "popularyzację światowych rozwiązań i standardów w polskim systemie ratownictwa, oraz przeszkolenie jak największej ilości osób na okoliczność ratowania życia ludzi."