Donald Tusk komentuje głośną publikację “Gazety Wyborczej”, Onetu i Radia Zet o tym, jak politycy Zjednoczonej Prawicy podzielili się synekurami w postaci spółek Skarbu Państwa.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Precyzyjnie rozrysowane mapy powiązań pokazują, jak politycy koalicji rządzącej obsiedli publiczne spółki. Pajęczyna posad prowadzi m.in. do premiera Mateusza Morawieckiego, Mariusza Błaszczaka, Joachima Brudzińskiego i Jacka Sasina. Tusk przyznaje, że nie jest zaskoczony ustaleniami dziennikarskiego śledztwa.
W wywiadzie z Dorotą Wysocka-Schnepf skomentował sprawę. – Właściwie tylko jedno słowo ciśnie się na usta - mafia. Bo te działania do złudzenia przypominają sceny właściwie nawet nie z życia, ale z drastycznych fabularnych filmów o działaniach mafii, czy to jest Sycylia, czy Kolumbia – mówi lider Platformy Obywatelskiej.
Wierzchołek góry lodowej?
Tusk przyznaje, że zdawał sobie sprawy z części informacji, które zostały ujawnione w śledztwie trzech redakcji. Twierdzi, że może być to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Według niego, skala poczynań władzy jest podobna do działań szlachty polskiej przed przed rozbiorami Polski.
– Mamy do czynienia z kompletnie bezkarną magnaterią, pyski pełne sloganów na temat patriotyzmu, tradycji, obrony wartości. A od rana do wieczora grupa, która trzyma władzę, tak naprawdę zajmuje się tylko jednym – mówi Tusk.
Społeczny wydźwięk śledztwa
Donald Tusk wyznał, że nie zgadza się z tezą, że publikacja ustaleń dziennikarskiego śledztwa nie obchodzi.
Walka PiS z nepotyzmem
Donald Tusk negatywnie ocenia deklarowaną przez PiS walkę z nepotyzmem. Zdaniem lidera PO ta ustawa miała na celu odwrócić uwagę od rzeczywistych powiązań w kręgu władzy.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
Mówimy o spółkach skarbu państwa, ale tak naprawdę ten proceder zawłaszczania wszystkiego, co jest coś warte, co daje władzę, profity, pieniądze, ten proceder ma miejsce na każdym szczeblu władzy.
Donald Tusk
Naszym zadaniem - i mówię tu zarówno o opozycji, jak i o wszystkich jeszcze istniejących wolnych mediach - jest informowanie wszystkich Polaków, jeśli to jest tylko możliwe, o tym, co się dzieje z państwem pod rządami PiS-u.
Donald Tusk
Jest taka mądrość ludowa, która mówi, że ci, którzy najwięcej krzyczą o prawie i sprawiedliwości, z reguły mają najwięcej za kołnierzem. Do tej samej kategorii trików i sztuczek zaliczam te kompletnie bezużyteczne uchwały i deklaracje. Ja akurat mówiłem w dzień swojego powrotu, że zebrali się po to, aby rozmawiać o własnym nepotyzmie, ale właściwie głównie o tym, żeby ludzie nie dowiedzieli się albo żeby przynajmniej przykryć jakoś fakt tego powszechnego, paskudnego procederu.