"Auto ofiar było trumną na kółkach". Adwokat, który uczestniczył w wypadku, zaszokował
Wioleta Wasylów
30 września 2021, 13:24·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 września 2021, 13:24
W niedzielę w województwie warmińsko-mazurskim miał miejsce tragiczny wypadek, w którym zginęły dwie kobiety. Teraz głos w sprawie zabrał jeden z uczestników, którego mercedes zderzył się z audi ofiar. W nagraniu w mediach społecznościowych powiedział, że jego auto miało zderzenie z "trumną na kółkach". Tymi słowami wywołał burzę. Mogą być one jeszcze bardziej zaskakujące, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że ich autor, Paweł K., jest adwokatem.
Reklama.
Do wypadku doszło na drodze pomiędzy Barczewem i Jezioranami 26 września. Prokuratura zabezpieczyła ślady. Teraz bada sprawę i okoliczności wypadku, choć jest to utrudnione z powodu braku naocznych świadków. Mimo wszystko śledczy wstępnie ustalili, że audi, którym poruszały się ofiary (kobiety w wieku 53 i 67 lat), jechało prawidłowo. To kierowca mercedesa z niewiadomych przyczyn miał zjechać na drugi pas ruchu i spowodować wypadek, w którym ucierpiał też czteroletni chłopczyk.
Badanie wykazało, że Paweł K. w tym czasie był trzeźwy. Wciąż jeszcze jednak prokuratura czeka na wyniki badań, które wskażą, czy był pod wpływem narkotyków. Adwokatowi – jak dotąd – nie postawiono żadnych zarzutów.
Teraz trwa analizowanie stanu technicznego obu samochodów. Jednak adwokat sam zdecydował, które auto było według niego sprawne, a które nie. Wyśmiewał się z audi kobiet, które zginęły.
– Uświadommy sobie kochani, bo wszyscy mówią o tym, że tak, że nadmierna prędkość, że brawura, że telefony komórkowe, że pijani kierowcy. Ale zapominamy moi drodzy o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach. I to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I między innymi dlatego te kobiety zginęły – powiedział na Instagramie.
Jego słowa spotkały się z bardzo dużą dezaprobatą. Mianem "szokujących" określił je wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Izba Adwokacka w Łodzi złożyła w swoim oświadczeniu kondolencje rodzinom ofiar i wszczęła wobec Pawła K. postępowanie dyscyplinarne.
"Takie wypowiedzi na temat tragedii nie przystają żadnemu człowiekowi. Adwokat tak w życiu codziennym, jak i podczas wykonywania pracy zawodowej, musi wykazywać się poczuciem głębokiej empatii, tym bardziej zrozumieniem dla cierpienia rodzin i bliskich osób, które poniosły śmierć w wyniku wypadku. Dlatego wyrażamy stanowczy sprzeciw i brak akceptacji dla tego rodzaju wypowiedzi" – można przeczytać w oświadczeniu.
Potem głos zabrał znowu Paweł K. Oznajmił, że nagrał relację pod wpływem emocji i nie powinien użyć takich słów. Próbował tłumaczyć, że jego intencją nie było obrażenie ofiar i ich rodzin i przeprosił za swoje zachowanie.
"Nigdy moim zamiarem nie było zrzucanie winy za spowodowanie tego wypadku na ofiary śmiertelne, które poruszały się samochodem starszej generacji" – napisał adwokat. Jak dodał, modli się za ofiary wypadku, ich rodziny i bliskich.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut