Doroty Gardias
U Doroty Gardias wykryto nowotwór piersi. Fot. Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w połowie września Gardias postanowiła podzielić się z opinią publiczną wiadomością, że zdiagnozowano u niej raka piersi. Od jakiegoś czasu dziennikarka miała narzekać na tkliwość i delikatny ból w piersi.
Czytaj także:
W lipcu wybrała się na USG, podczas którego odkryto u niej centymetrowy guz. – Gdy usłyszałam, że to nowotwór i jak najszybciej trzeba zrobić operację, życie przeleciało mi przed oczami – przyznała w rozmowie z Party.
Ostatnio Gardias była gościem w programie "Kobiecy punkt widzenia", gdzie mówiła o relacji z córką w kontekście swojej choroby.
– Powiedziałam Hani: mamy kłopot, ale to załatwimy. Mama będzie musiała pojechać na kilka dni do szpitala i wtedy będziesz z tatą. Musisz do mnie cały czas dzwonić, żeby mnie wspierać. Będę potrzebowała twojej energii i twojego uśmiechu. Mamy taką umowę, że będzie dzwonić – opowiadała.
Prezenterka podkreśliła, że dla swojego dziecka zgodziłaby się nawet na amputację piersi. – Dla niej muszę zwolnić. Muszę mieć dużo siły i energii. Ona jest na początku swojej drogi, w drugiej klasie podstawówki. Uczy się wszystkiego – zaczęła myśl Gardias.
– Ja jej muszę teraz bardzo dużo dać od siebie, więc muszę mieć siłę i zdrowie. Zdrowie jest najważniejsze, więc jak się ma do tego jakaś mała blizna? Nawet gdyby zaistniała sytuacja, że pierś musiałaby być amputowana, to jak to się ma do kolejnych wspólnie spędzonych wakacji z Hanią w zdrowiu i w spokoju – przyznała.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut