Reprezentacja Polski do lat 21 w sobotę zagra w półfinale MŚ. Rywalem będzie kadra Italii, która została wzmocniona obecnością Alessandro Michieletto, rewelacyjnego nastolatka, który zdobył już złoto ME 2021 w katowickim Spodku. Teraz wesprze rówieśników w meczu z Polakami.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Biało-Czerwoni radzą sobie dzielnie na turnieju w Sofii. Polacy suchą stopą przeszli przez pierwszą część rozgrywek grupowych odnosząc zwycięstwa kolejno: z Kubą 3:1, Bahrajnem 3:0 i Bułgarią 3:1.
W drugiej fazie drużyna trenera Daniela Plińskiego przegrała tylko raz. Po zwycięstwie nad Brazylią 3:1 i ponownie Bułgarią, tym razem po tie-breaku, Polacy przegrali 1:3 z Rosją.
Ta porażka sprawiła, że Biało-Czerwoni awansowali do półfinału, ale z drugiego miejsca w grupie. Konsekwencją jest konieczność grania z Italią o miejsce w niedzielnej grze o złoto. Początek półfinału z Włochami w sobotę o g. 19:00.
Przed Polakami spore wyzwanie. Italia na MŚ U-21 nie straciła choćby jednego seta. Co więcej, to współgospodarz, który może liczyć na wschodzącą gwiazdę światowej siatkówki. Mowa o Alessandro Michieletto.
19-latek kilkanaście dni temu zdobył złoty medal ME siatkarzy, będąc jedną z gwiazd seniorskiego turnieju. Został zresztą wybrany najlepszym przyjmującym finałowych rozgrywek w katowickim Spodku. Biało-Czerwoni nie mają w swoich szeregach takiej gwiazdy. I to może być główny problem.
Z drugiej strony siłą polskich reprezentacji siatkarskich od lat jest zespołowość. Potwierdził to m.in. sukces reprezentacji U-19, gdzie nie było jednej, wiodącej postaci drużyny trenera Michała Bąkiewicza. I to może być nadzieją na sukces w sobotę.