Mecz na szczycie pomiędzy Lechem Poznań a Śląskiem Wrocław to nie jedyne emocje, jakich dostarczyła sobota w PKO Ekstraklasie. Sześć goli zobaczyli kibice w Krakowie, gdzie Cracovia zremisowała 3:3 (1:3) ze Stalą Mielec. Na "szóstkę" było też w Zabrzu, gdzie premierową asystę zaliczył Lukas Podolski.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Na stadionie w Radomiu nadal nikt nie wygrał w tym sezonie. Seria gier bez porażki w roli gospodarza została przedłużona przez Radomiaka jednak dosyć szczęśliwie. Beniaminek długo nie mógł znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy Bruk-Bet Termaliki Nieciecza.
Udało się jednak w jednej z ostatnich akcji meczu za sprawą Tiago Matosa. Strzelec próbował dwukrotnie, raz trafił piłką w poprzeczkę, ale przy dobitce bramkarz gości był już bezradny.
Radomiak jest niepokonany u siebie, a zespół z Niecieczy nadal czeka na pierwsze zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie.
Radomiak Radom - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:1 (0:0)
Bramki: Tiago Matos (90) - Adam Radwański (46)
Dużo goli, czyli to, co kibice lubią najbardziej. Tak wyglądała sobota na stadionie Cracovii, która - podobnie jak Radomiak - musiała wychodzić ze sporych opresji. Drużyna trenera Michała Probierza przegrywała do przerwy 1:3 i niewiele zapowiadało, że zgarnie jakiekolwiek punkty w starciu ze Stalą Mielec.
Mielczanie kolejny raz jednak udowodnili, że stabilizacja nie jest ich mocną stroną. Na niespełna kwadrans przed końcem dali się dogonić rywalowi, a nieszczęście było tym większe, że autorem trafienia na 3:3 był... piłkarz Stali, Krystian Getinger.
W Krakowie muszą pomyśleć o grze w defensywie. Cracovia ma drugą najgorszą obronę ligi (straconych 18 goli), będąc lepszą tylko od ostatniego w tabeli, Górnika Łęczna (22).
Trzecie zwycięstwo w Zabrzu w tym sezonie zaliczyli piłkarze Górnika. Zespół trenera Jana Urbana rozbił bez większych problemów 4:2 Wisłę Płock. Płocczanie kontynuują fatalną passę w meczach wyjazdowych. Na sześć delegacji każda kończyła się porażką, bilans bramkowy: 8-16.
Warto odnotować powrót na boisko Lukasa Podolskiego. Gwiazda ligi jest w coraz lepszej dyspozycji fizycznej, czego efektem był mecz od deski do deski w sobotni wieczór. Podolski zaliczył też swoją pierwszą asystę, wypatrując świetnie w polu karnym Piotra Krawczyka przy ważnym golu na 1:1.
Górnik Zabrze wskoczył do pierwszej dziesiątki ligi. Wisła musi się oglądać za plecy, ma już tylko trzy punkty zapasu nad strefą zagrożoną spadkiem.
Górnik Zabrze - Wisła Płock 4:2 (1:1)
Bramki: Piotr Krawczyk (23), Jesus Jimenez (67), Bartosz Nowak (78), Krzysztof Kubica (83) - Rafał Wolski (19, 57-k)