"Bronią się przed odpowiedzialnością". Ekspert o spotkaniu polskich hierarchów z papieżem
Wioleta Wasylów
04 października 2021, 18:00·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 października 2021, 18:00
Październik to czas rozliczeń z działań polskich diecezji. Cztery grupy biskupów spotkają się w tej sprawie w Watykanie z urzędnikami Stolicy Apostolskiej i papieżem Franciszkiem. – Biskupi jadą tam zdać szczegółowe sprawozdanie z tego, co się dzieje w polskim kościele, a wiemy, że dzieje się nie najlepiej – mówi w rozmowie z nami kierownik działu Wiara w "Tygodniku Powszechnym" Artur Sporniak.
Reklama.
W poniedziałek 4 października do Watykanu przyleciała pierwsza grupa polskich biskupów na wizytę Ad Limina Apostolorum. Do końca października w Stolicy Apostolskiej pojawią się cztery grupy biskupów z ponad 40 diecezji w Polsce. Przed swoim przylotem biskupi przekazali sprawozdania z działalności swoich diecezji dykasteriom. Teraz spotkają się z przedstawicielami tych dykasterii oraz z papieżem Franciszkiem.
Odpowiedzialność biskupów
– Biskupi będą na pewno raportowali sprawy związane z wykorzystywaniem seksualnym dzieci, więc z tego będą się musieli tłumaczyć – mówi w rozmowie z naTemat dziennikarz działu religijnego w "Tygodniku Powszechnym" Artur Sporniak. Dodaje: – Myślę, że papież będzie mobilizował biskupów do działań, które będą prowadzone zgodnie z przepisami.
Przepisy dotyczące zgłaszania przypadków pedofilii w kościele, prowadzenia śledztw i procesów, a także kar dla duchownych dopuszczających się molestowania były sprecyzowane wcześniej. Natomiast kwestią odpowiedzialności biskupów za sposób, w jaki zajmują się zgłoszeniami przypadków pedofilii zajęto się później. Często zarzuca się im bierność w tej kwestii.
– W 2016 roku Franciszek wprowadził możliwość karania biskupów za niedociągnięcia i zamiatanie spraw pod dywan, natomiast w 2019 przedstawił precyzyjne normy dotyczące procedur zgłaszania przypadków i badania postępowania biskupów w sprawach pedofilii. Są tam wyszczególnione precyzyjnie przestępstwa. Ciągle nie ma jednak norm dotyczących karania biskupów – przyznaje Artur Sporniak.
Tłumaczy, że papież zostawił sobie wolną rękę. – Nie wiemy, na jakich zasadach te kary przychodzą z Watykanu, ale są one symboliczne w stosunku do zaniedbań – twierdzi dziennikarz. Wśród kar najczęściej pojawiają się: zakaz publicznego odprawiania liturgii, zaraz pojawiania się w danej diecezji czy kary finansowe.
– Na razie 10 biskupów zostało ukaranych, w tym ci, którzy jadą do Watykanu – mówi nasz rozmówca. Przyznaje jednak, że większość dotychczas ukaranych to emerytowani biskupi, którzy nie sprawują już urzędów. – Wśród ukaranych można dostrzec też nastawienie ignorowania kar: abp Głódź pokazuje się publicznie, abp Gołębiewski uczestniczył w mszy pogrzebowej bp. Janiaka, choć ma zakaz – dodaje.
Rozmowa Franciszka z polskimi biskupami
– Biskupi będą monitowani. Papież na pewno też im przypomni, że to bardzo ważna sprawa, ale czy to cóż zmieni… Może chwilowo tak, ale nie ma się co spodziewać jakiejś widocznej zmiany w świadomości i postępowaniu biskupów – uważa Artur Sporniak.
Żeby zobrazować tę kwestię, odnosi się do sytuacji związanej z pogrzebem wcześniej ukaranego bp. Edwarda Janiaka. – Jego mszę żałobną oprawiał najwyższy polski hierarcha, czyli przewodniczący episkopatu, arcybiskup Stanisław Gądecki i próbował usprawiedliwiać w homilii jego działania. Jak musiały czuć się ofiary, które zostały wykorzystane przez zaniedbania tego biskupa – pyta retorycznie dziennikarz.
– To pokazuje, że biskupi rękami i nogami bronią się przed przyjęciem pełnej odpowiedzialności. Dalej ofiary są ignorowane – tłumaczy. Przyznaje przy tym, że część biskupów stara się coś zmienić – chodzi o założycieli Fundacji Świętego Józefa. – Tam działają ludzie bardzo rozsądni i rzeczywiście pomagają ofiarom nadużyć seksualnych, jednak to ciągle jest takie wycinkowe. Nie widać, by każdy biskup ordynariusz miał pełną świadomość, że to ofiary powinny stać w centrum – zakończył Artur Sporniak
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut