Jelonek o ciemnej stronie modelingu. "Kazał mi zmierzyć penisa, bo słyszał, że Polacy mają duże"

– Nie pamiętam, ile miałem lat, ale pamiętam, że w telewizji leciał jakiś pokaz mody. Pomyślałem wtedy, że też bym tak chciał i chcę zostać modelem. Ale nie wiedziałem, czy się nadaję i mam warunki – mówił Jelonek.

– Mój brat pracował w telewizji, poszliśmy na jakieś urodziny. Podeszła do mnie jakaś pani i zapytała, z jakiej agencji jestem. Powiedziałem, że nie jestem dziw*ą i że w żadnej agencji nie jestem. Ale zaczęła się śmiać i dała mi wizytówkę mówiąc, że pracuje w agencji modelek. No i tak się to potoczyło – wyjaśnił.

– Wszystko było super do momentu spotkania z właścicielem, który spotkał się ze mną dopiero po 4 dniach pobytu. Nagle zaczął mnie dopytywać o dziwne rzeczy. Na przykład o to, jak musiałem się postarać o sesję z Mario Testino i co byłbym w stanie zrobić, żeby dostać pracę – wyjawił.

– Nagle wyjął miarkę z kieszeni, rzucił ją na stół i powiedział, żebym zmierzył swojego penisa i powiedział, ile mam centymetrów, bo słyszał, że Polacy mają duże. Powiedziałem, że dobry żart i mu już podziękuję. Napisałem później, że jeśli nie zabookuje mi lotu powrotnego do domu, to go zniszczę – wspomina.