Trybunał Konstytucyjny stwierdził w wyroku wyższość prawa polskiego nad unijnym.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził w wyroku wyższość prawa polskiego nad unijnym. Fot. Jakub Kaminski / East News

W czwartek Trybunał Konstytucyjny uznał wyższość prawa polskiego nad unijnym. Według dwóch sędziów TK czwartkowe postępowanie w tej sprawie powinno być umorzone. Złożyli oni zdania odrębne do wyroku TK.

REKLAMA
  • W czwartek zapadł wyrok TK w sprawie dotyczącej zasady wyższości prawa unijnego nad prawem polskim
  • Trybunał przychylił się do wniosku premiera Morawieckiego i stwierdził, że UE wychodzi poza swoje kompetencje w kwestiach prawnych
  • Z wyrokiem nie zgadza się dwóch sędziów TK: Piotr Pszczółkowski i Jarosław Wyrembak chcieli umorzenia postępowania

  • Trybunał Konstytucyjny na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego rozstrzygał w czwartek, czy zasada wyższości prawa unijnego nad prawem krajowym zawarta w Traktacie o UE i zasada lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich jest zgodna z konstytucją. Uznano za niezgodne z nią przepisy Traktatu o UE uprawniające krajowe sądy do kontrolowania legalności procesu nominowania sędziów przez KRS i powołania ich przez prezydenta.
    Według dwóch sędziów Trybunału: Piotra Pszczółkowskiego i Jarosława Wyrembaka postępowania powinno zostać umorzone. Uważają oni, że decyzja, która na nim zapadła i orzeczenie wyższości prawa polskiego nad unijnym doprowadzi do podważania części wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co zaowocuje chaosem w kwestiach prawnych.

    Dwóch sędziów TK nie zgadza się z wyrokiem

    Obaj sędziowie złożyli odrębne do wyroku TK zdania. "Wniosek zmierza w istocie do legitymizacji działań parlamentu i rządu mających paraliżować możliwość podważenia rozwiązań legislacyjnych przyjętych w ramach tzw. reformy sądownictwa, w razie stwierdzenia przez TSUE i polskie sądy ich niezgodności z traktatowymi zobowiązaniami w zakresie zapewnienia skutecznej ochrony prawnej" – stwierdził sędzia Pszczółkowski.
    Uznał on, że premier Morawiecki we wniosku tylko pozornie oczekiwał zweryfikowania wskazanych norm. Według sędziego tak naprawdę chciał, by TK zbadał orzeczenia TSUE i tym samym podważył wyroki unijnego trybunału, co utrudniałoby sądom stosowanie wykładni przepisów UE.
    "Wyroki TK nie mają żadnej mocy kasowania wyroków TSUE ani uchylania przejętej przez TSUE wykładni prawa UE [...]" – dodał jednak Pszczółkowski. Powiedział, że zakwestionowane w wyroku przepisy Traktatu o UE nie będą uchylone, bowiem trzeba byłoby zastosować odpowiednie procedury, jeśli polski rząd chciałby wypowiedzieć umowę międzynarodową.

    Morawiecki nie określił problemu

    "Różnica stanowisk wynikała tylko z różnych sposobów rozumienia przepisów Konstytucji, definiowania relacji pomiędzy nimi, sytuowania prawa traktatowego UE w takim kształcie, w jakim jest ono ustalane przez TSUE" – zaznaczał z kolei Jarosław Wyrembak.
    Podkreślił, że nikt podczas postępowania nie podważał, że konstytucja jest najważniejszym aktem prawnym w Polsce. Powiedział, że postępowanie powinno być umorzone, bo Morawiecki nie sprecyzował, jaka kwestia tak naprawdę miała być rozstrzygnięta przez TK. "Z obszernością wywodów zawartych w uzasadnieniu wniosku nie idzie niestety w parze ich klarowność, spójność i logiczna oraz merytoryczna konsekwencja" – wyjaśnił.
    Czytaj także:

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut