Plac Zamkowy podczas protestów.
Plac Zamkowy podczas protestów. Fot. Karolina Misztal/REPORTER

W poniedziałkowym wydaniu "Wiadomości" pojawił się materiał, w którym dziennikarze próbują odpowiedzieć na pytanie, ile osób pojawiło się na niedzielnej manifestacji zwołanej przez Donalda Tuska. Według "Wiadomości" warszawski ratusz celowo zawyża liczbę uczestników.

REKLAMA
Materiał Michała Sawickiego i Alicji Kukły zaczyna się od wypowiedzi Doroty Kani, członkini zarządu Polska Press. Według niej do Warszawy "zwożono" manifestantów.
"Wiele osób było zwożonych do Warszawy, są na to dowody i zdjęcia, a mimo to było zaledwie 15-20 tys. osób" – powiedziała Kania.
Podobne dane podano na portalu wpolityce.pl Informacje te miał przekazać anonimowo jeden z policjantów.

"Wiadomości" TVP o protestach

Jak możemy usłyszeć w materiale, dziennikarze TVP Info policzyli demonstrantów i według ich szacunków na placu Zamkowym i na przyległych ulicach nie zebrało się więcej niż 20 tys. osób.
"Nie wiadomo, ilu z nich było turystami i przypadkowymi gapiami, bowiem w każde niedzielne popołudnie warszawską Starówkę wypełniają tłumy spacerowiczów" – zauważył Michał Sawicki.
Dziennikarze, aby udowodnić swoją wyliczenia, porównują plac Zamkowy do Stadionu Narodowego, aby lepiej wyobrazić sobie jaką powierzchnię zajmuje 56 tys. osób, bo tyle pomieści warszawski stadion.
Czytaj także:
"Warszawski ratusz próbuje wmówić, że na wiecu Tuska pojawiło się nawet 100 tys. osób (...). Jeśli tak by było, jak podaje warszawski ratusz, to na jednym metrze kwadratowym placu Zamkowego musiałoby stać co najmniej osiem osób. To jest praktycznie niemożliwe” – przekazano w "Wiadomościach" .
W materiale przytoczono też słowa Pawła Kukiza o "przekroczeniu granic". Tak Kukiz określił demonstrację odbywającą się w czasie mszy za ofiary katastrofy smoleńskiej.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut