Ciesząca się sporym powodzeniem seria rozmów z ludźmi światowego tenisa, "Tennis United", dotarła do polskiego duetu. Iga Świątek i Hubert Hurkacz porozmawiali w wyjątkowym wywiadzie w cztery oczy. Poruszyli wiele ciekawych tematów związanych z życiem sportowym i prywatnym.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Iga Świątek to czwarta tenisistka świata w rankingu WTA. Polka po ubiegłorocznym sukcesie na wielkoszlemowym Roland Garros stała się jedną z najbardziej lubianych i rozpoznawalnych tenisistek globu.
Za to Hubert Hurkacz coraz mocniej puka do drzwi najlepszej dziesiątki tenisistów rankingu ATP. Wrocławianin ma za sobą świetne miesiące, zaliczając najlepszy sezon w karierze.
Wspólnie w ramach cyklu "Tennis United" porozmawiali na różne, ciekawe tematy. Hurkacz opowiedział chociażby o swoim weganizmie, który doceniła Świątek, choć jak sama przyznała, bez mięsa nie mogłaby sobie poradzić.
– Zazwyczaj podczas turnieju jem trochę ryżu z warzywami, staram się jeść bardzo zdrowo. To daje lepszą regenerację mojego organizmu. Koncentruję się na tym – wyjaśniał Hurkacz.
– Byłoby to dla mnie ciężkie, muszę jeść mięso. Kilka razy próbowałam, ale po czterech dniach poczułam zapach mięsa i już wiedziałam, że to jest teraz mój cel – odpowiedziała z uśmiechem Świątek.
Dodatkowo ważną kwestią było też przygotowanie mentalne, o które Hurkacz zapytał swoją koleżankę z reprezentacji Polski na największych światowych turniejach.
– To dla mnie bardzo ważne. Zawsze uważam, że to ważna część naszej gry. Kiedy byłam młodsza to czułam, że jest kilka rzeczy, które muszę poprawić. Koncentracja czy to, jak radzę sobie z emocjami na korcie. Teraz stało się to głębsze. Daria (Abramowicz, psycholog w teamie Igi) pomaga mi też w tym, żeby życie prywatne dobrze wyglądało. Bo to równie ważne dla równowagi u sportowca – analizowała Świątek.