
W ostatnich miesiącach w Rosji coraz częściej dochodzi do niebezpiecznych sytuacji w placówkach edukacyjnych. Miesiąc temu miała miejsce strzelanina na uniwersytecie w Permie. Teraz w szkole w Sars w Kraju Permskim strzały oddał… 12-letni uczeń. Ranił jedną osobę. Władze rosyjskie postanowiły działać.
REKLAMA
Jak donosi "Komsomolskaja Prawda", w wiosce Sars w Kraju Permskim w Rosji pewien 12-letni uczeń zabrał po kryjomu broń swojemu ojcu i poszedł do szkoły. W jednej z klas zaczął wykrzykiwać mało zrozumiałe hasła, po czym strzelił w drzwi i sufit. Według informacji kanału telegramowego Baza szkło z drzwi raniło później jednego z uczniów w nogę.
Dyrektor placówki szybko opanował sytuację. Odebrał broń nastolatkowi i zaprowadził go do swojego gabinetu. Cała szkoła, czyli 330 osób, została ewakuowana, a lekcje odwołano.
Strzelanina w szkole w Rosji
Według informacji rosyjskich mediów, 12-latek tłumaczył się po wszystkim trudną sytuacją w domu i tym, że miał być nękany przez jedną z koleżanek z klasy. Twierdził też, że wypełniał "boże instrukcje". Teraz chłopak przechodzi badania psychiatryczne.W ostatnich miesiącach doszło do kilku podobnych ataków na terenie całego kraju (w tym do najbardziej krwawego – w Kazaniu, gdzie napastnik zabił 9 osób). Teraz uczniowie rosyjskich placówek edukacyjnych mają być pod obserwacją. Powołane przez Władimira Putina Centrum Studiów i Sieć Monitorowania Środowiska Młodzieży ma wyszukiwać uczniów ze skłonnościami do "destrukcyjnych zachowań".
Czytaj także: