Cztery dni temu rząd zapewnił, że cmentarze w Polsce nie będą zamknięte na Wszystkich Świętych. Tymczasem nie jest wcale pewne, czy tak będzie we wszystkich przypadkach. Decyzje bowiem mają być podejmowane punktowo.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Decyzji całościowych, obejmujących cały kraj nie będziemy podejmować, będziemy starali się reagować punktowo, jeżeli będzie zła sytuacja w danym powiecie, te restrykcje będziemy wprowadzać – wyjaśnił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w radiowej Jedynce.
– Decyzje o ewentualnym zamknięciu cmentarzy na 1 listopada będą podejmowane na podstawie kilku kryteriów. Nie tylko liczby nowych zakażeń, ale też liczby osób hospitalizowanych w powiecie, województwie czy liczby osób zaszczepionych – dodał Waldemar Kraska.
Z pewnością do takich zastrzeżeń skłania też szybko rosnąca liczba nowych zakażeń koronawirusem. We wtorek 19 października poinformowano o 3931 nowych przypadkach COVID-19.
Jednak w zeszłym tygodniu minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał, że jest już decyzja rządu ws. tego, czy cmentarze będą otwarte na Wszystkich Świętych. Zeszłoroczne zamknięcie spowodowało straty szacowane na setki milionów. – Cmentarze we Wszystkich Świętych będą otwarte – zadeklarował wówczas minister zdrowia.
Niedzielski poinformował także w zeszłym tygodniu, że rozmawiał z premierem Mateuszem Morawieckim i zapewnił, że zamknięcie cmentarzy na 1 listopada nie jest w ogóle brane pod uwagę. Oznaczałoby to, że nie powinno dojść do zeszłorocznego scenariusza. Od tego czasu codzienne liczby zakażeń koronawirusem są jednak z dnia na dzień coraz większe.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut