"Tak siebie traktują w tej orientacji seksualnej". Kempa uważa, że nie obraziła Śmiszka
Wioleta Wasylów
25 października 2021, 13:43·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 października 2021, 13:43
Gdy europosłanka PiS Beata Kempa rozpłakała się w telewizji i mówiła, że poczuła się urażona słowami Radosława Sikorskiego na Twitterze, poseł Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy przypomniał jej, że sama w przeszłości nie wystrzegała się szydzenia z innych, w tym z niego. "Ja nigdy nie używałam inwektyw w stosunku do któregokolwiek z panów czy pań posłanek" – próbowała w poniedziałek przekonywać Kempa w rozmowie z Radiem Zet.
Reklama.
W środę na Twitterze doszło do ostrej wymiany zdań między Beatą Kempą i Radosławem Sikorskim. Europosłanka Solidarnej Polski insynuowała, że europoseł z Platformy Obywatelskiej nienawidzi polskich symboli. Ten odpowiedział jej słowami: "Walnij się w ten zatłuszczony łeb".
Podczas późniejszej rozmowy z dziennikarzem stacji Polsat Kempa rozpłakała się na wizji i powiedziała, że słowa Sikorskiego bardzo ją uraziły. Wtedy kilka osób przypomniało europosłance o tym, że jej samej nieraz zdarzało się drwić z innych polityków.
Śmiszek o słowach Kempy
Wśród tych osób był poseł Nowej Lewicy Krzysztof Śmiszek, który wielokrotnie wraz ze swoim partnerem, Robertem Biedroniem uczestniczył w akcjach obrony praw człowieka osób LGBT.
Gdy Biedroń startował w wyborach prezydenckich, Kempa zażartowała publicznie ze Śmiszka i nazwała go "kandydatem na pierwszą damę". Teraz poseł Nowej Lewicy przypomniał jej o tych słowach.
"Wracając jeszcze przy niedzieli do standardów wypowiedzi polityków. Nigdy nie powinniśmy odnosić się do czyjegoś wyglądu, orientacji, pochodzenia etnicznego. To standardy cywilizacji, które pozwalają nam normalnie funkcjonować. Tak tylko przypomnę to posłance Beacie Kempie" – napisał na Twitterze.
Kempa: "Nigdy nie obrażam posłów"
Podczas rozmowy z Radiem Zet Kempa została poproszona o skomentowanie swoich słów w kierunku Śmiszka. – Ja nigdy nie używałam inwektyw w stosunku do któregokolwiek z panów czy pań posłanek – próbowała przekonywać.
Wtedy dziennikarka zapytała, czy europosłanka uważa, że "drwiny z orientacji seksualnej są w porządku". Kempa odpowiedziała bez ogródek: – Ależ czemuż ma się czuć urażony? Tak siebie traktują w tej orientacji seksualnej. No to co, jak ich obrażam? No, przepraszam bardzo – stwierdziła, pokazując stereotypowe, krzywdzące myślenie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut