Telefon Kaczyńskiego nagle zaczął dzwonić. Prezes PiS musiał przepraszać na konferencji

– Jeśli chcemy uniknąć najgorszego, czyli wojny, musimy działać zgodnie z zasadą: "chcesz pokoju, szykuj się na wojnę" albo, żeby nie padło tu słowo wojna, "chcesz pokoju, buduj silne siły zbrojne". Siły RP nie są na miarę obecnych potrzeb: sytuacja zmieniła się, zaostrzyła. Mamy prowokacje i wojnę hybrydową na granicy, silną armię rosyjską i wspierającą ją słabszą armię białoruską – mówił we wtorek po południu Jarosław Kaczyński.

W czasie wystąpienia prezesa PiS na sali nagle rozbrzmiał dźwięk telefonu. Kaczyński ze srogą miną mówił o wojnie i pokoju, ale zawiesił głos, bo zorientował się, że to jego komórka. – Ja przepraszam, ale zapomniałem schować, wyłączyć telefon – przekazał, po czym wyjął go i odrzucił połączenie. Następnie kontynuował swoją wypowiedź.

"Prezesie, niech Pan nie śpi, niech Pan czuwa, bo nas napadną!", "Czy możecie obudzić prezesa Kaczyńskiego bo śpi na konferencji?", "Jest tak bezpiecznie, że można spać spokojnie ;))" – komentowali konferencję niektórzy internauci.