Trzecia porażka na cztery rozegrane ostatnio mecze w lidze hiszpańskiej. Tak wygląda coraz smutniejszy bilans piłkarzy FC Barcelona. Katalończycy w środę musieli uznać wyższość w meczu z beniaminkiem, Rayo Vallecano. Gola na wagę zwycięstwa 1:0 (1:0) zdobył Radamel Falcao.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Kryzys drużyny trenera Ronalda Koemana trwa. Po porażce w prestiżowym El Clasico z Realem Madryt (1:2), w miniony weekend, tym razem przyszedł czas na porażkę w kolejce ligowej w środku tygodnia.
Pogromcą Barcelony okazał się beniaminek La Liga. Zwycięstwo 1:0 (1:0) nad katalońskim przeciwnikiem zaliczyło Rayo Vallecano. Zespół, który jest jedną z największych rewelacji rozgrywek, ale nadal trudno było upatrywać w nim faworyta w środowym meczu z FCB.
Gola na wagę trzech punktów zdobył Radamel Falcao. Jeden z najbardziej niebezpiecznych napastników sprzed lat, który wygrał m.in. dwukrotnie Ligę Europy, w przeszłości nazywaną Pucharem UEFA.
Gol Kolumbijczyka mógł nie być decydujący. Problem gości polegał jednak na tym, że choć w drugiej części meczu stanęli przed szansą trafienia z rzutu karnego, jedenastki nie wykorzystali. Feralnym strzelcem był Memphis Depay, pogrążając Barcelonę w kryzysie.
Katalończycy zaliczyli trzecią porażkę w sezonie ligowym. Barcelona jest na końcu pierwszej dziesiątki w krajowych rozgrywkach.
Rayo Vallecano - FC Barcelona 1:0 (1:0)
Bramka: Radamel Falcao (30). W 72. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Memphis Depay (Barcelona).
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut