Zaskakująca wpadka PSG w Lidze Mistrzów. Manchester City wykorzystał potknięcie rywali
Krzysztof Gaweł
03 listopada 2021, 23:05·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 listopada 2021, 23:05
Manchester City pokonał Club Brugge 4:1 (1:1) i został nowym liderem grupy A Ligi Mistrzów. Piłkarze Josepa Guardioli przeskoczyli Paris Saint-Germain, bo Francuzi w samej końcówce meczu stracili wygraną z RB Lipsk i tylko zremisowali w Niemczech 2:2 (2:1). Za trzy tygodnie MC oraz PSG zagrają na Etihad Stadium o prymat w grupie.
Reklama.
Paris Saint-Germain w pierwszym meczu z RB Lipsk musiało się mocno namęczyć, by pokonać Czerwone Byki na Parc des Princes (3:2). Niemiecka ekipa w środę walczyła o życie i szansę na awans z grupy, PSG mogło odrzeć rywala z marzeń i przy okazji wykonać w Niemczech bardzo ważny krok w stronę 1/8 finału. Trzeba było "tylko" ograć podrażnioną trzema kolejnymi porażkami ekipę gospodarzy.
Faworyci szybko dali się zaskoczyć, a niemiecka ekipa już w 8. minucie spotkania zyskała prowadzenie. Christopher Nkunku głową zamienił na gola podanie Andre Silvy, który wykorzystał koszmarny błąd Francuzów w defensywie. Raptem cztery minuty później powinno być 2:0 dla gospodarzy, ale Andre Silva tym razem zawiódł. Po faulu Danilo miał Lipsk rzut karny, ale Portugalczyk nie potrafił pokonać Gianluigiego Donnarummy.
Zmarnowana okazja zemściła się na gospodarzach w dwójnasób. Najpierw w 21. minucie PSG rozegrało znakomity szybko atak, a Kylian Mbappe zagrał do świetnie ustawionego Geroginio Wijnalduma, który z bliska doprowadził do remisu. Holender, dotąd grający w PSG słabo albo w ogóle, jeszcze raz wpisał się w środę na listę strzelców. W 39. minucie po rzucie rożnym świetnie zgrał piłkę Marquinhos, a Wijnaldum pokonał Petera Gulacsiego po raz drugi.
W drugiej odsłonie PSG kontrolowało grę, a Kylian Mbappe polował na swojego gola w środowy wieczór. Pod drugą bramką Angelino i Christopher Nkunku starali się trafić na remis, jednak obaj bramkarze raz po raz potwierdzali swój kunszt. Paryżanie już mieli wygraną na widelcu, ale w 89. minucie Christopher Nkunku był faulowany w polu karnym PSG. Wybuchło zamieszanie, ale sędzia Andreas Ekberg się nie ugiął.
Tym razem do rzutu karnego podszedł Dominik Szoboszlai i pewnym strzałem pokonał Gianluigiego Donnarummę. Niemcy wywalczyli pierwszy punkt w sezonie Ligi Mistrzów, Francuzi stracili prowadzenie w grupie A, ale mogą je odzyskać za trzy tygodnie, jeśli w Anglii ograją Manchester City. RB Lipsk wciąż może wiosną grać w Lidze Europy, ale musi gonić Brugię.
RB Lipsk - Paris Saint-Germain -:- (1:2)
Bramki: Christopher Nkunku (8), Dominik Szoboszlai (90) - Georginio Wijnaldum (21, 39)
Sędziował: Andreas Ekberg (Szwecja)
Tymczasem Manchester City na Etihad Stadium gościł w środę Club Brugge i mógł Belgów pozbawić marzeń o sprawieniu gigantycznej sensacji i wmieszaniu się do gry o awans z grupy. The Citizens wygrali pierwsze starcie aż 5:1, w rewanżu nastawiali się na ostre strzelanie. I szybko wyszli na prowadzenie, bo już w 15. minucie Phil Foden z łatwością otworzył wynik meczu.
Goście zdołali zaskoczyć Man City i robili to błyskawicznie, bo już w 17. minucie był remis. Najpierw groźnie uderzał Hans Vanaken z dystansu, a po chwili piłkę w pole karne miejscowych wrzucił Ruud Vormer, tam doszło do prawdziwego bilarda, aż futbolówka odbiła się od Johna Stonesa i wpadła do bramki bezradnego Edersona. City dominowało, ale tablica wyników wskazywała remis 1:1 do przerwy.
Gigant z Anglii rzucił się do ataku od początku drugiej odsłony, a gole przyszły bardzo szybko. W 54. minucie Riyad Mahrez głową z bliska dał prowadzenie faworytom, a w 72. minucie Raheem Sterling skorzystał z dalekiego podania Ilkaya Guendogana i mistrzowie Anglii rozstrzygnęli pojedynek. Wynik ustalił w doliczonym czasie gry Gabriel Jesus, MC znów jest na czele w stawce.
Manchester City - Club Brugge 4:1 (1:1)
Bramki: Phil Foden (15), Riyad Mahrez (54), Raheem Sterling (72), Gabriel Jesus (90) - John Stones (17-samobójcza)
Sędziował: Antonio Mateu Lahoz (Hiszpania)
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut