O dwie piłki był lepszy Novak Djoković od Huberta Hurkacza w sobotnim półfinale turnieju ATP 1000 w Paryżu. Obaj tenisiści stworzyli kapitalny spektakl, o którym powiedziano już sporo dobrego. Jednym z komentujących był zwycięski Serb, który docenił postawę Polaka.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Przypomnijmy, że Hubert Hurkacz dzięki świetnej postawie w paryskim turnieju zapewnił sobie udział w kończącym sezon ATP Finals w Turynie. Dodatkowo Polak od poniedziałku w najnowszym zestawieniu rankingu ATP będzie dziewiątą rakietą świata, wskakując pozycję wyżej względem swojego najlepszego wyniku w karierze.
W sobotnim półfinale Hurkacz przegrał 6:3, 0:6, 6:7(5) z liderem na świecie wśród tenisistów. Novak Djoković okazał się być lepszy od Polaka tylko o dwie piłki, rozstrzygając spotkanie po emocjonującym tie-breaku w trzecim secie. Zaraz po spotkaniu Serb razem z publicznością w Paryżu zgotował Hurkaczowi owację na stojąco.
Dodatkowo obaj tenisiści nie szczędzili sobie pochwał zarówno podczas pomeczowych wywiadów oraz w mediach społecznościowych.
– Dla mnie obaj wygraliśmy dzisiejszy mecz. Byliśmy na równi do ostatniej piłki. Towarzyszyła nam presja, a to duży zaszczyt. Jestem wdzięczny za swój kolejny finał w Paryżu – przyznał po meczu Djoković.
Dodatkowo na Twitterze napisał post, udostępniając wpis Polaka. Kolejny raz docenił klasę i talent 24-latka z Wrocławia.
– Gratulacje za wielką walkę na korcie dla Huberta. Świetne wyniki w tym roku zapewniły mu udział w ATP Finals w Turynie, to warto docenić. "Hubi" to jedna z najsympatyczniejszych postaci w tourze, zasługuje na wszelkie wsparcie, jakie otrzymuje – skomentował Serb.
Do wpisu i udostępnienia rywala odniósł się też Hurkacz. W swoim stylu, dziękując rywalowi za kolejne doświadczenie na korcie, które zaprocentuje w przyszłości.
– Dzięki! Gra przeciwko Tobie to duże wzywanie, ale też szansa na rozwój. Gratulacje za zakończenie roku na pierwszym miejscu w rankingu ATP po raz siódmy w karierze. Kolejne rekordowe osiągniecie to dla mnie kolejna inspiracja. Do zobaczenia w Turynie – skwitował najlepszy polski tenisista.