
Stowarzyszenie Nigdy Więcej, które od lat monitoruje piłkarskie stadiony w Polsce, zorganizowało na początku października debatę na temat sytuacji w polskiej piłce. W odpowiedzi na zaproszenie były już sędzia Łukasz Arkaszkiewicz odpisał, że problemu w polskiej piłce nie ma i że to "bujda na resorach nakręcana przez żydowskie ośrodki". Cóż, ta szokująca reakcja to najlepszy dowód na to, że problem wcale nie zniknął.
REKLAMA
"Synagoga to nie blef, płynie w was żydowska krew", "Śmierć żydowskiej ku…", "Śpiewają miasta, śpiewają wioski, największą ku… jest klub żydowski", "Zawsze nad wami pie… Żydami", "Waszym domem Auschwitz jest, cała Polska o tym wie, że czerwona armia ta cała pójdzie do pieca!" - to tylko niektóre przyśpiewki, które miały miejsce w ostatnich latach na polskich stadionach, informuje Stowarzyszenie Nigdy Więcej.
Organizacja postanowiła zaprosić osoby związane z polską piłką na debatę na temat sytuacji na polskich stadionach oraz metod przeciwdziałania rasizmowi, ksenofobii i nietolerancji. Zaproszenie dostała piłkarska centrala oraz wojewódzkie ośrodki. Odpowiedź, która nadeszła od Łukasza Araszkiewicza, musi szokować. Syn byłego reprezentanta Polski Jarosława dał popis.
"Jako sędzia z 17-letnim stażem sędziujący na różnych poziomach nigdy nie byłem świadkiem zachowań antysemickich, w przeciwieństwie do rasistowskich. Kolejna bujda na resorach nakręcana przez żydowskie ośrodki i środowiska wiadomo, w jakim celu. Proszę więcej nie wysyłać mi takich zaproszeń, bo się z tym nie zupełnie nie zgadzam, Żydzi nie są narodem wybranym mimo tej wiecznej ich pychy" – napisał Araszkiewicz w odpowiedzi na wiadomość od Nigdy Więcej.
Były już arbiter podpisał się w wiadomości jako członek Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. Ten odcina się od jego wiadomości w sposób zdecydowany. "WZPN w sposób jednoznaczny i stanowczy odcina się od treści maila przesłanego przez Łukasza Araszkiewicza (...). Wyartykułowane w nim poglądy stanowią w całości prywatną opinię Pana Araszkiewicza i w żadnej mierze nie należy jej utożsamiać ze stanowiskiem Związku (...)" – przekazał związek w odpowiedzi do Stowarzyszenia Nigdy Więcej.
"Wielkopolski ZPN wyraża głębokie ubolewanie, że tego typu wypowiedź została wyrażona przez osobę przez lata związaną ze Związkiem" – dodał szef WZPN i były piłkarz polskiej kadry, Paweł Wojtala. W trakcie swojej kariery miał okazję grać m.in. w Widzewie Łódź i z pewnością pamięta wojnę kibiców ŁKS-u Łódź z Widzewem, w której obie strony demonstrują od lat ohydny antysemicki żargon.
Tymczasem Łukasz Araszkiewicz powiedział "Gazecie Wyborczej", że "nie zgadza się na tworzenie bezpodstawnej nagonki na stowarzyszenia kibicowskie oraz całe środowisko piłkarskie". Onet ustalił, że o sprawie wiedzą też włodarze polskiej piłki, którzy nie zdecydowali się na razie zareagować w żaden sposób. Tymczasem Nigdy Więcej napisało w tej sprawie do prezesa PZPN Cezarego Kuleszy oraz szefa FIFA Gianniego Infantino.
"Jest to trudny dla polskiej piłki temat, nie spodziewaliśmy się więc samych pochwał. Jednak jedną z reakcji na tę debatę należy uznać za wypowiedź przekraczającą ramy akceptowalnej krytyki" – informuje Stowarzyszenie Nigdy Więcej. Jak widać jego działalność wciąż jest niezbędna, bo szkodliwe stereotypy jak robak drążą polską piłkę, a antysemityzm na stadionach nadal ma się dobrze.
Źródło: Stowarzyszenie Nigdy Więcej
Czytaj także: