Łukaszenka zapowiada odwet za sankcje. "A co jeśli zakręcimy im gaz?"
Łukaszenka zapowiada odwet za sankcje. "A co jeśli zakręcimy im gaz?" Fot. Laski Diffusion/Laski Diffusion/East News
Reklama.
  • Ursula von der Leyen zapowiedziała kolejne unijne skacje w związku z eskalacją kryzysu migracyjnego na granicach UE z Białorusią.
  • Alaksandr Łukaszenka podkreśla, że jeśli do tego dojdzie, Białoruś będzie musiała zareagować.
  • Białoruski przywódca podkreślił m.in kwestię blokady tranzytu gazu rurociągiem Jamalskim.
  • Reakcja Łukaszenki na zapowiedź sankcji

    Przypomnijmy, że po środowym spotkaniu prezydenta USA Joe Bidena i szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen w Białym Domu, zapowiedziano, że UE szykuje nowy pakiet sankcji wobec Białorusi. Są to działania w związku z eskalacją kryzysu migracyjnego na granicach Unii z tym państwem.
    Komentarz Alaksandra Łukaszenki pojawił się na jego oficjalnej stronie. "Polska straszy nas, że zamknie granicę. Zamykajcie: mniej zbiegów (prodemokratycznych opozycjonistów – przyp. red.) się tam przedostanie" – powiedziała białoruska głowa państwa.
    "Pytanie jest inne. A jeśli zamkniemy tranzyt przez Białoruś? Nie przejdzie przez Ukrainę: tam granica rosyjska jest zamknięta. Nie ma też tras przez kraje bałtyckie. Jeśli zamkniemy ją dla Polaków i np. dla Niemców, to co się wtedy stanie?" – rozważa Łukaszenka, odnosząc się do gazociągu Jamał-Europa.

    Łukaszenka ostrzega Europę

    "W ostatnim czasie znacznie wzrósł tranzyt gazu z Rosji na Zachód. Ogrzewamy Europę, oni wciąż grożą nam, że zamkną granicę. A jeśli odetniemy tam gaz ziemny? Dlatego radzę, aby polskie władze, Litwini i reszta zastanowili się przed decyzją. (...)" – czytamy w dalszej części cytowanej wypowiedzi.
    Jak dodał, "broniąc suwerenności i niepodległości, nie możemy cofnąć się przed niczym". "MSZ ostrzega wszystkich w Europie: Jeżeli tylko nałożą na nas jakieś dodatkowe sankcje, które będą dla nas nie do przyjęcia, musimy zareagować" – podkreślił białoruski przywódca.
    Na zakręcenie kurka z gazem do Europy zgodę musi wyrazić Kreml. Pierwsze reakcje ze strony Rosji miały już się pojawić. – To zabawne, bo wcześniej rosyjski Gazprom ograniczył tranzyt przez Jamał, oczywiście nie dlatego, że Łukaszenka o to prosił – napisała we wpisie dziennikarka Hanna Liubakova
    "Dostawy gazu ziemnego do Niemiec rurociągiem Jamał-Europa spadły w godzinach porannych w czwartek o ponad 33 proc. w porównaniu do poprzedniego dnia" – podała rosyjska agencja RIA Nowosti, powołując się na dane niemieckiego operatora Gascade.
    Czytaj także:

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut