– To nie chodzi już tylko o polityków, chodzi o oddziaływanie sił wewnętrznych. Powtarzam: w czasie kryzysów strzeżcie się agentów. Trzeba ich rozpoznawać, trzeba wiedzieć, że ta bitwa, która w tej chwili się toczy, jest bitwą przede wszystkim o świadomość – mówił w przemówieniu z okazji Narodowego Święta Niepodległości prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński spędził 103. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości w Krakowie. Rano prezes PiS złożył kwiaty pod pomnikiem Stefana Roweckiego "Grota". Natomiast wieczorem wygłosił przemówienie w sali "Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokół".
Zwrócił uwagę, że Polska odzyskała niepodległość m.in. dzięki historii zrywów powstańczych, które "niosły i umacniały polskość". – Później był człowiek, który zracjonalizował tę tradycję, który nie prosił się o łaskę innych mocarstw. Był to Józef Piłsudski – podkreślał wicepremier.
Jako kolejne elementy budujące polską niepodległość wskazał: "przejście do polityki czynnej", która była nastawiona na budowę świadomości narodowej oraz wyczekiwanie na odpowiednią sytuację międzynarodową, budowanie elity i współpracę pomimo różnic.
Kaczyński: Niezbędna jest jedność w klasie politycznej
– Ta gotowość do pochłonięcia ofiar, gotowość do współpracy, to wszystko było źródłem tego niebywałego czynu, jakim było zbudowanie w środku Europy, tego dużego państwa polskiego – mówił. Prezes partii rządzącej, uważa, że taka współpraca jest niezbędna także dzisiaj.
– Mówiłem o tym wczoraj, powtarzam dziś: musimy zbudować w klasie politycznej jak najszerszą jedność. Zewnętrzne inspiracje mogą to utrudnić, ale trzeba się starać, bo to jest niezbędne. Skoro Litwini mogli, Łotysze mogli, to my też możemy uzyskać taką sytuację. Ze strony PiS nie ma przeszkód – zapewniał Kaczyński.
– Musimy o tym pamiętać kiedy mamy kryzys na granicy. Oczywiście probuje się przerzucić odpowiedzialność na nas, jako na kraj rzekomo agresywny. Mamy też duży problem na Zachodzie, chodzi o naszą podmiotowość. Jest trudno, ale to trudno w porównaniu z tym co było 3 lata temu to jest nic i damy sobie z tym radę – dodał.
Jak wyjaśnił agentom "chodzi o to, by odwołując się do szlachetnych odruchów jakim jest empatia doprowadzić do skruszenia naszego oporu".
– Polacy są dobrym narodem, czasem nawet zbyt dobrym i zbyt szybko wybaczającym. Musimy pamiętać, że to wszystko, co czynimy na granicy wywodzimy z empatii. Dajemy pomoc jak jej potrzeba. Nie można nas winić za nieszczęście wielu ludzi, którzy zostali ściągnięci podstępem na Białoruś – zaznaczył.
– Nie zdołają nas złamać. Nie ma lepszego dnia, żeby to przypomnieć. Podejmowano błędne decyzje, my podejmujemy decyzje słuszne i dalej będziemy zwyciężać. Pozdrawiam wszystkich uczestników marszy niepodległości, które odbyły się dzisiaj w Polsce – zakończył prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
To nie chodzi już tylko o polityków, chodzi o oddziaływanie sił wewnętrznych. Powtarzam: w czasie kryzysów strzeżcie się agentów. Trzeba ich rozpoznawać, trzeba wiedzieć, że ta bitwa, która w tej chwili się toczy, jest bitwą przede wszystkim o świadomość.