Reżim Łukaszenki już szykuje migrantów na zimę przy granicy. Wysłał specjalny transport
redakcja naTemat
13 listopada 2021, 15:44·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 listopada 2021, 15:44
Reżim Łukaszenki nie przewiduje szybkiej stabilizacji sytuacji na pograniczu z Polską. Tak przynajmniej może wynikać z nowych nagrań, które pokazują działania białoruskich służb.
Reklama.
Białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan opublikował nowe nagranie z pogranicza Polski i Białorusi
Wideo pokazuje, jaki transport wysłano w rejon granicy z Polską
Białoruskie służby rozbijały namioty, ścinały drzewa i uruchomiły generator prądu
Nowe materiały wideo z granicy opublikował Tadeusz Giczan, białoruski opozycyjny dziennikarz, który na bieżąco relacjonuje ostatnie wydarzenia. Z jego sobotniego wpisu wynika, że pod Kuźnicą rozpoczęła się "wielka budowa w obozie migrantów". Oczywiście pod kontrolą białoruskich służb.
"Łukaszenka polecił dostarczyć generator prądu i namioty wojskowe, aby przygotować się na zimę. To miejsce tętni życiem od żołnierzy i strażaków budujących infrastrukturę" – napisał Giczan na Twitterze.
I rzeczywiście, w materiale wideo można zobaczyć wspomniany generator prądu, a obok niego traktor. Pokazano też moment rozbijania wielkiego namiotu oraz ścinania drzew – prawdopodobnie na potrzeby koczujących tam migrantów.
Migranci przy granicy z Białorusią
Sytuacja dotycząca napięć na polsko-białoruskiej granicy staje się coraz trudniejsza. W nocy z 12 na 13 listopada w okolicach miejscowości Czeremcha, białoruscy żołnierze próbowali zniszczyć tymczasową zaporę, o czym poinformowała Straż Graniczna.
Białoruskie służby działają bezwzględnie. "Wyrywali słupki ogrodzeniowe oraz rozrywali concetrinę (ogrodzenie z drutu kolczastego – przyp. red.) przy pomocy pojazdu służbowego. Polskie służby były oślepiane wiązkami laserowymi oraz światłem stroboskopowym" – czytamy we wpisie opublikowanym na Twitterze SG.
Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych, przekazał informację o plotkach, które mogą przyczynić się do pogłębienia się kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. "Migrantom zapowiada się, że przyjadą po nich autobusy z Niemiec, a Polska je przepuści" – poinformował we wpisie na Twitterze.
Reakcje na działania reżimu Łukaszenki
Przypomnijmy, że w sprawie sytuacji przy polskiej granicy interweniowała m.in. Angela Merkel, która zadzwoniła do Władimira Putina. Podkreśliła, że "instrumentalizowanie migrantów przez białoruski reżim jest nieludzkie i niedopuszczalne i poprosiła prezydenta Putina o wpłynięcie na tę sytuację" – przekazał rzecznik niemieckiego rządu.
Głos po zabrał także Joe Biden, z którym rozmawiał Paweł Żuchowski, korespondent RMF FM. – To wielce niepokojące. Zakomunikowaliśmy nasze obawy Rosji i zakomunikowaliśmy nasze obawy Białorusi – powiedział prezydent USA.
Dodajmy, że kilka dni temu odbyło się spotkanie Bidena i szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Niemiecka polityk określiła sytuację na granicy, jako próbę zdestabilizowania sąsiadów Białorusi przez autorytarny reżim. Jej zdaniem to wyzwanie dla całej Unii Europejskiej.