Zacięty pojedynek tym razem nie dla Polaka. Hurkacz przegrał pierwszy mecz turnieju mistrzów
Krzysztof Gaweł
14 listopada 2021, 16:20·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 listopada 2021, 16:20
Broniący tytułu Rosjanin Daniił Miedwiediew pokonał Huberta Hurkacza 6:7(5), 6:3, 6:4 w meczu otwierającym tegoroczne ATP Finals. 24-letni wrocławianin znakomicie wszedł w mecz, ale później karty rozdawał rywal i to on ma na koncie pierwszy triumf. "Hubi" wciąż liczy się w walce o półfinał, we wtorek czeka go drugie starcie w turnieju mistrzów.
Reklama.
Hubert Hurkacz do rywalizacji w turyńskim turnieju mistrzów przystępował jako najniżej notowany zawodnik w stawce, debiutant i zawodnik zdolny wygrać z każdym. Na początek los zetknął go ze światowym numerem dwa, Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem, z którym "Hubi" wygrał pamiętny mecz 1/8 finału na Wimbledonie 2:6, 7:6(2), 3:6, 6:3, 6:3. Później rywal wziął rewanż w Toronto - pokonał Polaka 2:6, 7:6(6), 7:6(5) - a teraz obaj otwierali ATP Finals.
Nasz 24-latek znakomicie rozpoczął mecz, świetnie serwował i kontrolował rywala przy swoim podaniu, choć broniący tytułu Rosjanin mocno naciskał w gemie trzecim i szukał "breaka". Nie znalazł, a że sam pilnował własnych gemów serwisowych, gra tradycyjnie była bardzo zacięta między oboma zawodnikami (4:4). Wszystko wskazywało na kolejny tie-break w starciu obu mistrzów i tak też się stało.
Decydującą rozgrywkę lepiej rozpoczął Polak, który poszedł do siatki i znakomicie wykończył atak rywala (2:0). Po chwili prowadził już 6:3, brakowało jednej piłki do wygranej w pierwszym secie i zaczęły się nerwy. Rosjanin wygrał dwie kolejne akcje, a po chwili "Hubi" zaserwował minimalnie w aut. Miedwiediew w odpowiedzi wyrzucił piłkę poza kort i partia padła łupem wrocławianina (7:5).
Daniił Miedwiediew ożywił po przegranym secie, ruszył do ataku i szybko przełamał naszego faworyta w partii drugiej, co dało mu zaraz prowadzenie 3:0. Hubert Hurkacz musiał szybko wskoczyć na wysoki poziom, wygrał czwartego gema i szukał przełamania serwisu rywala. Ten bronił się z wprawą, wygrywał swoje podanie i zmierzał po wyrównanie (5:2). Jeszcze zaatakował nasz mistrz, ale partia padła łupem rywala (6:3).
W secie numer trzy od razu Daniił Miedwiediew wygrał podanie Huberta Hurkacza i znów postawił w trudnej sytuacji reprezentanta Polski. Prowadził 2:0, po chwili 3:1 i nasz as musiał zyskać "breaka", by nie przegrać seta i w efekcie całego meczu. Rywal pewnie szedł po swoje (4:2), wrocławianin szukał ratunku, ale tym razem rywal nie zostawił mu złudzeń. Wygrał partię 6:4 już przy pierwszej piłce meczowej.
Swój drugi mecz w Turynie Hubert Hurkacz rozegra we wtorek, a rywalem będzie albo Włoch Matteo Berrettini, albo Niemiec Alexander Zverev. Ten mecz "Hubi" musi wygrać, inaczej straci szansę na występ w półfinale turnieju mistrzów. Tymczasem w poniedziałek do gry wchodzi grupa zielona i lider światowych list, Serb Novak Djoković.
Wynik meczu grupy czerwonej ATP Finals:
Daniił Miedwiediew (Rosja) - Hubert Hurkacz (Polska) 6:7(5), 6:3, 6:4