
Reklama.
Aktualną sytuację w rejonie przejścia granicznego Kuźnica-Bruzgi idealnie oddają ujęcia z helikoptera polskiej Straży Granicznej. Zrelacjonował je w mediach społecznościowych niezależny białoruski dziennikarz, Tadeusz Giczan.
"Na punkcie kontrolnym widać spory tłum, obok mniejsze grupy palące ogniska, zaparkowane białoruskie pojazdy wojskowe, a nieco dalej ogromny, opuszczony obóz" – napisał na Twitterze Giczan.
Inna białoruska dziennikarka, która pracuje dla niezależnej telewizji Biełsat, również odniosła się do obecnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Poinformowała, że podobno dziennikarze reżimowych mediów Aleksandra Łukaszenki opuszczają rejon przejścia granicznego.
"Podobno dziennikarze propagandowi opuszczają punkt kontrolny w Bruzgach. Film pokazuje, że ludzie usuwają drut kolczasty. W punkcie kontrolnym jest wizualnie więcej migrantów. Czy przygotowują się do szturmu na granicę?" – pyta Hanna Liubakova.
Wzmożony ruch migrantów widać było także na transmisji na żywo telewizji SKY News, która nadaje z białoruskiej strony granicy.
Przypomnijmy, że w poniedziałek w okolicach przejścia w Kuźnicy po stronie białoruskiej pojawiło się kolejnych kilkuset migrantów. Według polskiej Straży Granicznej mają oni być instruowani przez białoruskie służby i planować masowy szturm na granicę z Polską.
Czytaj także: