Starcia z policją podczas Marszu Niepodległości w Warszawie w 2011 roku.
Starcia z policją podczas Marszu Niepodległości w Warszawie w 2011 roku. Fot. Robert Kowalewski / Agencja Gazeta

Policja przygotowując się do zabezpieczenia niedzielnego Marszu Niepodległości kontroluje organizatorów grup wyjazdowych z poszczególnych regionów. Ma też namawiać właścicieli firm transportowych, by nie udostępniali autobusów osobom wybierającym się w niedzielę do Warszawy. Poza tym prowadzony jest monitoring kibicowskich forów internetowych.

REKLAMA
Aby zmniejszyć prawdopodobieństwo zamieszek podczas niedzielnego Marszu Niepodległości, policja już teraz sprawdza niektórych jego uczestników. Ma dzwonić do organizatorów grup wyjazdowych z poszczególnych województw i wypytywać między innymi o liczbę osób, które wybierają się do Warszawy. Jak podaje "Rzeczpospolita", przewoźników z Podkarpacia mundurowi mieli nawet namawiać, by nie udostępniali swoich pojazdów uczestnikom Marszu. W samą niedzielę będą z kolei przeprowadzane intensywne kontrole.
Mariusz Sokołowski
rzecznik KGP

Jeśli otrzymamy informacje, że w danym pojeździe mogą być przewożone niebezpieczne materiały, to takie pojazdy będą zatrzymywane i sprawdzane. Takie działania zostaną przeprowadzone niezależnie od tego, czy informacje wymagające sprawdzenia będą dotyczyć uczestników prawicowej czy lewicowej demonstracji. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Rzeczpospolita"

Organizatorzy prawicowego marszu przekonują, że są szykanowani przez władze. I boją się ataku lewicowej Antify. Niemieccy policjanci nie mają jednak informacji o wyjeździe żadnych zorganizowanych grup do Polski w ten weekend. Jednak może być niebezpiecznie nawet bez Niemców, bo w Warszawie odbędą się w sumie cztery marsze – lewicowy, prawicowy, ten organizowany przez lewicę niepodległościową oraz prezydencki.
Uczestników Marszu broni na łamach "Rzeczpospolitej" Piotr Skwieciński. Jego zdaniem działania policji nie mają na celu zwiększenia poziomu bezpieczeństwa, lecz odstraszenia tych, którzy 11 listopada chcieli przemaszerować przez Warszawę. Kolejnym krokiem ma być sprowokowanie burd wśród uczestników.
Piotr Skwieciński
publicysta "Rz"

Polskiej policji, niestety, zdarzały się ostatnio zachowania wskazujące, iż skłonność do spełniania tego rodzaju zapotrzebowania rządzących nie jest jej obca. Wymieńmy tu choćby sprawę lidera kibiców Legii i antyrządowego aktywisty Piotra Staruchowicza, aresztowanego w sprawie narkotykowej na podstawie, jak wszystko wskazuje, bardzo wątłych przesłanek. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Rzeczpospolita"

Zdaniem publicysty, który deklaruje, że na Marsz się nie wybiera, informacje podawane przez "Rz" powinny niepokoić. Namawia do śledzenia działań policji zarówno przed marszem, jak i podczas niego. Ma to pomóc w zachowaniu swobody wyrażania poglądów w naszym kraju.
Źródło: "Rzeczpospolita"