
Reklama.
Krzysztof Skórzyński został zawieszony przez stację TVN w drugiej połowie września. Jak informowaliśmy w naTemat, było to pokłosie tzw. afery mailowej. Z ujawnionych wiadomości wynikało, że szef KPRM Michał Dworczyk miał prosić dziennikarza "Faktów" o opinię i korekty w udzielanych odpowiedziach. To wywołało oburzenie środowiska medialnego i spowodowało stanowczą reakcję stacji.
Skórzyński i relacje ze skoków narciarskich
Wydawało się, że Skórzyński może już nie wrócić na antenę w wyniku "afery mailowej". Pojawiały się też plotki, że dostaje propozycje z konkurencyjnych stacji.Tymczasem potwierdziły się wcześniejsze doniesienia o tym, że Skórzyński dostał szansę sprawdzenia się w nowej roli. Nie poprowadzi już programów politycznych, ale będzie pracował podczas relacji ze skoków narciarskich. Widzowie mogli go już zobaczyć ponownie w akcji.
Przypomnijmy, że po raz pierwszy w historii sezon Pucharu Świata rozpocznie się za Uralem. Skoczkowie będą walczyli w Niżnym Tagile. I właśnie tam udał się Skórzyński z całą ekipą TVN, która będzie odpowiadała za przekazywanie widzom wydarzeń związanych ze skokami.
Przy okazji premierowego konkursu, część internautów żartuje, że Skórzyńskiego de facto spotkała kara za ostatnią aferę. Niektórzy piszą, że TVN zesłał dziennikarza... na Syberię. To oczywiście nawiązanie do utrzymującego się w Niżnym Tagile siarczystego mrozu.