Uzbrojeni islamiści zdemolowali aliancki cmentarz w libijskim mieście Bengazi. Nie wiadomo, czy była to zemsta za spalenie Koranu w Afganistanie, czy niezależny objaw religijnego fanatyzmu. Jedno jednak jest pewne - nowy rząd Libii nie panuje nad sytuacją w kraju.
Kilkudziesięciu uzbrojonych mężczyzn bez pośpiechu kopie białe nagrobki. Część przewraca się już po pierwszy uderzeniu, inne wytrzymują parę ciosów. Kamera obraca się i pokazuje człowieka na drabinie, który rozbija młotkiem kilkumetrowy krzyż z piaskowca. W tle słychać głosy: „to groby chrześcijan”, „tu są hebrajskie napisy”, „psy”.
Nagranie pokazujące to wydarzenie pojawiło się na Facebooku w weekend. Od razu wywołało międzynarodowe oburzenie. Nic dziwnego – widoczny na nim cmentarz w Bengazi skrywa mogiły ponad tysiąca żołnierzy z Wielkiej Brytanii, Włoch, Australii, Kanady, RPA, Nowej Zelandii i Indii, którzy zginęli walcząc podczas drugiej wojny światowej.
Korespondentka al-Jazeery naliczyła na miejscu ponad 200 rozbitych nagrobków.
Skrucha
Libijska Przejściowa Rada Narodowa, która przejęła władzę po upadku Kadafiego, od razu wystosowała stosowne przeprosiny. „To było niezgodne z zasadami islamu, który szanuje inne religie”, można przeczytać w oficjalnym oświadczeniu. Rada zapowiedziała też, że naprawi zniszczenia i ukarze odpowiedzialnych.
Dla obecnych władców Libii jest to wyjątkowo kłopotliwa sytuacja. Zachód, w tym Wielka Brytania, poparł ich podczas powstania przeciwko dyktatorowi. Oczekiwania były duże – nowy rząd miał nie tylko oddać Libijczykom wolność, ale i zapewnić bezpieczeństwo. Tymczasem nie idzie mu to najlepiej. Pod adresem Rady pojawiają się często zarzuty o łamanie praw człowieka, a duża część kraju pozostaje zupełnie poza jej kontrolą. Fakt, że kilkudziesięciu mężczyzn może w środku dnia spokojnie demolować historyczny cmentarz w centrum dużego miasta świadczy tylko o tym, że do rządów prawa jeszcze w Libii daleko.
Zemsta czy oszołomstwo?
Co było przyczyną ataku na cmentarz? Część mediów sugeruje, że mogła być to odpowiedź na spalenie Koranu, którego dopuścili się amerykańcy żołnierze w Afganistanie. Brytyjscy dyplomaci twierdzą jednak, że nie ma na to żadnych dowodów.
Salafizm - skrajnie radykalny ruch w obrębie islamu. Salafici wzywają do dosłownej interpretacji zapisów Koranu i postulują powrót do religii w jej pierwotnej, pozbawionej obcych wpływów formie
W ostatnim czasie w Libii doszło do wielu podobnych aktów wandalizmu, zazwyczaj wymierzonych w obiekty muzułmańskie. Oskarża się o nie radykalnych salafitów, którzy nie akceptują innej interpretacji religii niż ich własna. Za czasów Kadafiego islamscy fundamentaliści byli trzymani w ryzach, ale w ostatnich miesiącach stają się coraz silniejsi.
I, jak sugeruje dewastacja alianckiego cmentarza, coraz bardziej zuchwali.