Pod zdjęciem argentyńskiej artystki wybuchła niemała burza z udziałem fanów Maty. Zarzucili jej, że fotografia jest wyjątkowo podobna do tej, która ozdobiła najnowszą płytę polskiego rapera "Młody Matczak". Okazało się jednak, że Romina Ressia wykonała ją jednak kilka lat wcześniej. Do zamieszania na Instagramie nie omieszkała odnieść się autorka zdjęcia krążka Matczaka.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Drugi album Maty, zatytułowany "Młody Matczak" ukazał się na początku października i w mgnieniu oka stał się najchętniej słuchaną płytą rapową w Polsce. W zaledwie sześć godzin uzyskała status złotej. To z niej pochodzą takie hity, jak "Patoreakcja", "Papuga" czy "Kiss cam", który trafił na prestiżową listę Billboard Global 200.
Okładkę krążka ozdobił Mata z buzią rozciągnięta za pomocą plastikowych łyżek stomatologicznych. Autorką zdjęcia jest znana polska fotograf, Zuzanna Krajewska, która pracuje z największymi gwiazdami.
Okładka płyty Maty jest plagiatem? Autorka zdjęcia zaprzecza
Bacznemu oku internautów nie umknęło jednak zdjęcie wrzucone przez uznaną, argentyńską artystkę, Rominę Ressię. Nie da się ukryć, że na zdjęciach został zastosowany ten sam pomysł. Ludzie zaczęli oznaczać Matę. "Mleko się wylało"; "Dzwoni papuga" – pisano w komentarzach.
Co ciekawe, autorskie zdjęcie Ressii zostało wykonane w 2017 roku. Gdy wyszła ta informacja, zaczęto zarzucać Macie i Krajewskiej, że to oni dopuścili się plagiatu. Polska fotograf całkowicie temu zaprzeczyła. "Nie robię plagiatów, moi drodzy. Nie znam prac artystki, do której porównują okładkę Michała. Właśnie ją obczajam. Może mamy podobne poczcie humoru i lubimy te same malarskie portrety. Poniżej moment, w którym to wymyśliliśmy" – stwierdziła na InstaStory.
Dodatkowo zdecydowała się osobiście skomentować jej zdjęcie. "Droga Romino, nie znałam twojej pracy, tworząc zdjęcie Maty. Miło mi cię poznać. Genialna praca" – napisała.
Nie wszyscy uwierzyli jednak w zapewnienia Krajewskiej, czemu dali dowód pod jej wpisem. "Średnio wiarygodne, to jest praktycznie 1:1"; "Wiesz, że takim komentarzem pogrążysz się jeszcze bardziej?" – czytamy.
Później na instagramowej relacji fotograf pojawił się wpis, który zdaje się ostatecznie ucinać temat. "Mata, martwię się, ze może ci być niefajnie. Nie to nie plagiat. Nie robię plagiatów" – podsumowała dosadnie Krajewska.
Jak przekazał Pudelek, do Rominy Ressii wysłano zaś prywatną wiadomość, w której zapytano, czy Mata zapłacił jej za inspirację zdjęciem. "Cześć. Nie miałam pojęcia. Wszyscy mi o tym mówią. Moje zdjęcie zostało zrobione wiele lat temu" – odpowiedziała.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut