Od księgowości do walki z terroryzmem. Błyskawiczny rozwój kariery Elizy Wójcik w ABW
Wioleta Wasylów
24 listopada 2021, 16:46·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 listopada 2021, 16:46
Podczas rządów PiS nie brakuje przykładów spektakularnych rozwojów karier, m.in. w służbach specjalnych. Onet postanowił przyjrzeć się karierze Elizy Wójcik, która od pracy w księgowości przeszła do zarządzania jednym z najważniejszych departamentów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jej awansowi towarzyszyło wiele kontrowersji.
Reklama.
Od 2019 roku dyrektorem Departamentu VII Zagrożeń Strategicznych ABW jest Eliza Wójcik, która od 2015 pracowała tam w księgowości
Do ABW Wójcik trafiła jako cywil, po to, by po zaledwie trzech latach dostać nominację na podpułkownika
Te decyzje wzbudziły bardzo duże kontrowersje wśród ekspertów i pracowników służb specjalnych
Eliza Wójcik od 2019 roku jest dyrektorką Departamentu VII Zagrożeń Strategicznych. Pod pojęciem "zagrożeń strategicznych" mieszczą się np.: terroryzm, szpiegostwo, wyłudzenia. Departament odpowiada też za ochronę bezpieczeństwa ekonomicznego.
Jak zaznacza Onet, ten departament Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest bardzo istotny dla ochrony naszego kraju, dlatego portal przyjrzał się bliżej karierze Wójcik.
Szczeble w karierze Wójcik
Wójcik wykształcenie w kierunku finansów i rachunkowości budżetowej zdobyła na studiach podyplomowych. Od 2001 roku pracowała w księgowości w Ministerstwie Sprawiedliwości, potem w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Pragi, a od 2007 roku w Komendzie Głównej Policji – jako dyrektorka Biura Finansów.
W 2009 dziennikarze TVN24 dotarli do nagrania poufnej rozmowy pomiędzy ówczesnym komendantem Henrykiem Tusińskim i jego podwładnymi, w tym Wójcik, na temat poważnych problemów finansowych policji. Cała sytuacja wzbudziła dużo kontrowersji.
Wójcik na krótko przejęła rolę głównej księgowej w Ministerstwie Sprawiedliwości w 2014 roku. Gdy rok później Prawo i Sprawiedliwość objęło władzę, została dyrektorką Biura Finansów ABW – przyjął ją tam jej dobry znajomy, Piotr Pogonowski.
Od cywila do podpułkownika... i dyrektora
Po trzech latach z cywila Wójcik stała się podpułkownikiem. Nadanie jej tego stopnia spotkało się z dużym niezadowoleniem wśród pracowników ABW. Jeszcze większe kontrowersje wzbudził jej awans na dyrektora Departamentu VII.
Jeden z oficerów w rozmowie z Onetem przyznał: "Ona nie ma żadnego autorytetu wśród swoich podwładnych, bo nie ma o tej robocie bladego pojęcia. Nigdy nie pracowała operacyjnie, nie wie, na czym polega werbowanie tajnych współpracowników, nie wie, jak wygląda prowadzenie źródeł informacji". "Ktoś postanowił, że za walkę z terroryzmem i zagrożeniami strategicznymi będzie odpowiadała księgowa, która skończyła 10-dniowy kurs podstawowy, oficerski i operacyjny" – dodał inny.
"Jej kompetencje na pewno nie sięgają tego departamentu. To jest bardzo szkodliwe działanie" – powiedział z kolei Marek Biernacki, jej były przełożony z czasu, gdy zajmowała się księgowością w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Onet prosił o komentarz też byłego szefa Agencji Wywiadu, płk. Grzegorza Małeckiego. Przyznał, że Wójcik brakuje doświadczenia, przygotowania operacyjnego i wiedzy specjalistycznej. "Jej nominacja rodzi bardzo poważne obawy o jakość funkcjonowania tego departamentu" – dodał.
Natomiast były szef ABW gen. Krzysztof Bondaryk stwierdził, że w ostatnim czasie nie brakowało podobnie kontrowersyjnych awansów, które rzutowały negatywnie na działanie służby. "Jeżeli wyrzuca się ze służby 99 proc. wyższej i średniej kadry, czyli dyrektorów, ich zastępców, naczelników i w to miejsce zatrudnia się swoich ludzi z zewnątrz, to ich kwalifikacje często są różne, niekoniecznie związane ze zwalczaniem terroryzmu czy kontrwywiadem" – tłumaczył.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut