
Josep Guardiola i jego Manchester City pokonali na własnym terenie Paris Saint-Germain 2:1 (0:0), a obie potęgi w środowy wieczór zameldowały się w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wszystko dzięki wygranej RB Lipsk nad Club Brugge, Byki rozbiły rywali na ich terenie aż 5:0 (4:0), w dużej mierze dzięki trzem bramkom Christophera Nkunku.
REKLAMA
Manchester City i Paris Saint-Germain w środowy wieczór miały rozstrzygnąć o tym, która ekipa znajdzie się na czele grupy A oraz weźmie awans do 1/8 finału Champions League. Pierwsze starcie obu gigantów wygrali w Paryżu Francuzi (2:0), teraz ekipa Josepa Guardioli chciała wziąć rewanż nad wielkim rywalem na Etihad Stadium. Legendarny trener po raz kolejny stawił czoła Lionelowi Messiemu, z którym pisali przed laty historię piłki.
Pierwsza połowa rozgrywana była pod dyktando gospodarzy, którzy już w 5. minucie spotkania mogli wyjść na prowadzenie, ale najpierw Presnel Kimpembe wybił piłkę z linii bramkowej, a po chwili strzał Riyada Mahreza świetnie odbił Keylor Navas. Goście skupili się na defensywie, choć na murawie biegali Lionel Messi, Neymar czy Kylian Mbappe, a City atakowało.
W 18. minucie znów blisko szczęścia był ponownie Riyad Mahrez, ale tym razem bramkarza wyręczył Achraf Hakimi i bramka nie padła. Obywatele cierpliwie robili swoje, kolejne okazje sprawiały, że serca kibiców PSG drżały z emocji. W 32. minucie Ilkay Guendogan trafił w słupek, po chwili Keylor Navas znów zatrzymał Riyada Mahreza, a poprawkę Niemca zablokowali defensorzy. Pachniało golem do przerwy, ale ten padł po zmianie stron.
I zdobyli go piłkarze Paris Saint-Germain, kompletnie zaskakując Obywateli i ich kibiców. W 50. minucie meczu piłka przedarła się jakoś do Kyliana Mbappe w polu karnym miejscowych, a mistrz świata zmieścił ją między nogami Edersona i uciszył Etihad Stadium. Josep Guardiola tylko złapał się za głowę, cały wysiłek w pierwszej połowie poszedł na marne.
The Citizens ruszyli do ofensywy, ale walili głową w defensywny mur paryżan. Kolejną okazję zmarnował po godzinie gry Kyle Walker, znów Keylor Navas był górą, udowadniając, że zasługuje na miejsce w bramce. Nie dał jednak rady w 63. minucie, gdy Kyle Walker podał wzdłuż bramki PSG, piłka minęła obrońców, a Raheem Sterling wepchnął ją czubkiem buta do bramki rywali.
Piłkarze MC poczuli krew i ruszyli do ofensywy, w 71. minucie Gabriel Jesus z ostrego kąta próbował pokonać bramkarza PSG, ale ten znów świetnie spisał się na posterunku. PSG skontrowało, znakomitą okazję miał Neymar, ale w dogodnej sytuacji nie trafił w bramkę miejscowych. Ta sytuacja szybko się zemściła, Anglicy perfekcyjnie rozegrali piłkę, a Gabriel Jesus wykończył podanie Bernardo Silvy i zapewnił MC triumf.
Obie potęgi w środowy wieczór skorzystały z wygranej RB Lipsk - o czym przeczytacie poniżej - i zapewniły sobie awans do 1/8 finału Champions League. Manchester City jest liderem i wygrał grupę A, paryżanie zajmą w niej drugie miejsce. W ostatniej kolejce Club Brugge i RB Lipsk czeka korespondencyjny pojedynek o trzecie miejsce i Ligę Europy.
Manchester City - Paris Saint-Germain 2:1 (0:0)
Bramki: Raheem Sterling (63), Gabriel Jesus (76) - Kylian Mbappe (50)
Sędziował: Daniele Orsato (Włochy)
Bramki: Raheem Sterling (63), Gabriel Jesus (76) - Kylian Mbappe (50)
Sędziował: Daniele Orsato (Włochy)
W drugim meczu środowym w grupie A mierzyły się ekipy praktycznie pozbawione już szans na awans do fazy pucharowej LM. Club Brugge miało przewagę nad RB Lipsk i liczyło na kolejne punkty, które przybliżyłyby zespół do występów wiosną w Lidze Europy. Niemiecka ekipa zdołała się jednak efektownie odrodzić i zdemolowała Belgów na stadionie Jana Breydela.
Strzelanie rozpoczął już w 12. minucie spotkania lider Byków, Christopher Nkunku. Po pięciu minutach było 0:2, tym razem z rzutu karnego podwyższył Szwed Emil Forsberg. Trzeciego gola dla przyjezdnych strzelił Andre Silva w 26. minucie, a jeszcze przed przerwą duet Forsberg - Nkunku wypracował czwarte trafienie i było już po meczu.
Belgowie po zmianie stron spisali się dużo lepiej, ale o odrabianiu strat nie mogło być mowy. Udało im się zatrzymać ofensywę Lipska, choć w doliczonym czasie gry jeszcze raz do siatki trafił Christopher Nkunku, kompletując hat-tricka. Niemcy wygrali tym samym bardzo efektownie swój pierwszy mecz w tegorocznych rozgrywkach.
Club Brugge - RB Lipsk 0:5 (0:4)
Bramki: Christopher Nkunku (12, 45, 90), Emil Forsberg (17-karny), Andre Silva (26)
Sędziował: Davide Massa (Włochy)
Bramki: Christopher Nkunku (12, 45, 90), Emil Forsberg (17-karny), Andre Silva (26)
Sędziował: Davide Massa (Włochy)
