Sondaże Estymatora dla "DoRzeczy" dają często promyk nadziei dla obozu władzy, ale nie tym razem. Owszem, Prawo i Sprawiedliwość wygrałoby wybory, gdyby te odbyły się w najbliższy weekend, ale w przypadku zjednoczenia opozycji, nie utrzymałoby władzy.
Gdyby wybory odbyły się w niedzielę, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 35,3 proc. – wynika z sondażu Estymatora dla "DoRzeczy". To aż o 2,3 punktu procentowego mniej niż w poprzednim badaniu i o 41 mandatów mniej (194) niż partia posiada obecnie.
Na drugim miejscu uplasowała się Koalicja Obywatelska z 23,8 proc. głosów, co przełożyłoby się na 115 mandatów w Sejmie. Dobry wynik zanotowała Polska 2050. Partia Szymona Hołowni mogłaby liczyć na 15,8 proc. głosów (o 3 pkt procentowe więcej) i 71 mandatów.
Dalej uplasowała się Konfederacja z poparciem 8,6 proc. z 34 mandatami, Lewica z 7,7 proc. głosów i 24 mandatami oraz PSL- Koalicja Polska z wynikiem 7,1 proc. i 21 mandatami.
Gdyby opozycja zjednoczyła się, to mogłaby dysponować 231 mandatami. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość, nawet w koalicji z Konfederacją, miałoby 228 szabel.
Przypomnijmy, że ostatnie sondaże nie są łaskawe dla obozu władzy. W większości wskazują na potężny spadek notowań Prawa i Sprawiedliwości przy jednoczesnym wzroście liczby osób, które nie wiedzą, na kogo oddać swój głos.