Trzecioligowa Olimpia Grudziądz awansowała po serii rzutów karnych do najlepszej ósemki Fortuna Pucharu Polski.
Trzecioligowa Olimpia Grudziądz awansowała po serii rzutów karnych do najlepszej ósemki Fortuna Pucharu Polski. Fot. Piotr Matusewicz/East News

We wtorek odbyły się tylko dwa z trzech zaplanowanych meczów 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. W Grudziądzu w starciu trzecioligowców lepsza okazała się miejscowa Olimpia, która po serii jedenastek ograła Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Awans wywalczył też Górnik Łęczna, a COVID-19 zaatakował w Gliwicach.

REKLAMA
I zaczniemy właśnie od tego trzeciego przypadku, odwołanego meczu Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze. Komunikat ze strony organizatorów Fortuna Pucharu Polski nie pozostawiał wątpliwości, jakie były powody przesunięcia meczu na inny termin.
"W związku z przekazaną przez klub Piast Gliwice informacją o potwierdzonych przypadkach zakażenia zawodników wirusem SARS-CoV-2, zaplanowany na 30 listopada (wtorek) mecz 1/8 Fortuna Pucharu Polski między drużynami Piast Gliwice – Górnik Zabrze, został przełożony."
Sytuacja w zespole z Gliwic musi być jednak dosyć poważna, skoro przełożono nie tylko mecz pucharowy z Górnikiem, ale również najbliższy wyjazd w ramach PKO Ekstraklasy na teren rewelacyjnie spisującego się Radomiaka.
Piast Gliwice - Górnik Zabrze
Mecz odwołany ze względu na zakażenia wirusem SARS-CoV-2 przedstawicieli gospodarzy.
Pierwszym rozgrywanym meczem we wtorek było starcie trzecioligowców. Olimpia Grudziądz miała więcej szczęścia w losowaniu oraz - jak się miało okazać - również na boisku, w starciu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Choć po pierwszej połowie to przyjezdni prowadzili 2:0 i niewiele wskazywało, że lider grupy II na trzecioligowym poziomie, będzie w stanie się dźwignąć. Dopóki piłka w grze...
Z przymrużeniem oka można stwierdzić, że oba zespoły przećwiczyły wykorzystywanie rzutów karnych jeszcze przed decydującą serią jedenastek. Sędzia Łukasz Karski ze Słupska aż czterokrotnie wskazywał na "wapno", a piłkarze nie mylili się w pojedynkach jeden na jeden z bramkarzami.
Nerwy przyszły dopiero przy decydujących strzałach. Gospodarze rzutem na taśmę do takowych doprowadzili, trafiając na 3:3 na dwie minuty przed zakończeniem dogrywki. Gola, który był przepustką do późniejszego awansu zdobył Piotr Witasik. To była 118. minuta meczu.
W serii jedenastek pomylili się Michał Cywiński (obronił bramkarz Jacek Tkaczyk) oraz Radosław Kamiński (trafił w poprzeczkę). Gospodarze wykorzystali za to wszystkie okazje, pieczętując miejsce w ćwierćfinale PP dla Grudziądza.
Olimpia Grudziądz 3-3 pd. k. 4-2 Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:3 (0:2) po dogrywce
Bramki: Jakub Bojas (71-rzut karny, 76-rzut karny), Piotr Witasik (118) - Hubert Michalik (21), Łukasz Sosnowski (37-rzut karny, 95-rzut karny)
Serię jedenastek Olimpia Grudziądz wygrała 4:2.
Zadowolona z wyeliminowania kolejnego mocnego pierwszoligowca z Pucharu Polski może być drużyna Górnika Łęczna. Podobnie jak w przypadku meczu 1/16 finału, gdzie beniaminek PKO Ekstraklasy odprawił Miedź Legnica - lidera w pierwszej lidze - teraz przyszedł czas na Koronę Kielce.
Kielczanie są jednak w kryzysie. Z klubem pożegnał się dotychczasowy trener Dominik Nowak, a zespół nie gra na miarę aspiracji drużyny, która ma walczyć o awans. Ostatnia drużyna ekstraklasowego grona potrafiła to skrzętnie wykorzystać.
Korona zaczęła jednak od prowadzenia 1:0 i wydawało się, że w pierwszej połowie ułożyła sobie mecz. Ale to były złudne nadzieje. Sprawy w swoje nogi wzięło dwóch doświadczonych Bartoszów. Na 25 minut przed końcem wyrównał Rymaniak, a decydujący cios zadał Śpiączka. Korona nie odwróciła już wyniku 1:2.
Korona Kielce - Górnik Łęczna 1:2 (1:0)
Bramki: Dawid Błanik (25) - Bartosz Rymaniak (67), Bartosz Śpiączka (82)
Na środę zaplanowano cztery kolejne mecze 1/8 finału: Garbarnia Kraków - Lech Poznań (11:45), Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Raków Częstochowa (14:30), Arka Gdynia - Zagłębie Lubin (17:15) oraz Motor Lublin - Legia Warszawa (20:00).
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut