Jest coraz więcej pacjentów z koronawirusem. Szpitale zapełniają się chorymi – szczególnie tymi niezaszczepionymi. Zdarza się, że pacjenci skarżą się na nowe, nietypowe objawy, jak choćby paraliż nerwów twarzy. Jedna z takich pacjentek leży w legnickim szpitalu.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Patrycja Kwiatkowska, której COVID-19 sparaliżował nerwy twarzy, postanowiła wszystkim opowiedzieć, co ją spotkało. Pacjentka leży w szpitalu tymczasowym w Legnicy. Chora przyznała, że zbagatelizowała pierwsze objawy zakażenia. Potwierdziła, że nie była szczepiona.
Chora na COVID-19 zignorowała objawy
– Zbagatelizowałam to wszystko (pandemię COVID-19 - przyp. red.). Nie wierzyłam w to – mówi na nagraniu kobieta. – Moje pierwsze objawy były takie jak przy grypie. A później zaatakowało mi układ nerwowy – mówi pacjentka na nagraniu zaprezentowanym w "Faktach" TVN.
To osoby bez szczepienia częściej trafią do szpitali. Szpital Południowy w Warszawie jest cały zapełniony. W materiale zacytowano również chorą z tej placówki. Kobieta nie zaszczepiła się przeciwko COVID-19. Kiedy pojawiły się objawy choroby, nie chciała pójść do szpitala.
Pacjentka z koronawirusem apeluje, aby się szczepić
– Bałam się do szpitala iść, że po prostu umrę. Za trzecim razem mąż wezwał pogotowie, bo ja już byłam nieprzytomna. Proszę was wszystkich - czy młodszych, czy starszych, czy w moim wieku, bo ja już 70 lat skończyłam - szczepcie się. Błagam was, szczepcie się. Bez tego nie będzie życia, bo jak was złapie, to jest wóz albo przewóz – apeluje kobieta.
Obowiązkowe szczepienia. Minister zdrowia odpowiada
Czwarta fala pandemii koronawirusa nie ustępuje. Adam Niedzielski w porannej rozmowie na antenie Polsat News przekazał najnowsze dane. Dobowy bilans nie wypada optymistycznie.
"Minionej doby potwierdzono 26 965 zakażeń koronawirusem, zmarło 470 osób z COVID-19" – przekazał minister zdrowia Adam Niedzielski. – To minimalny wzrost w stosunku do poprzedniego tygodnia, co potwierdza, że jesteśmy w apogeum czwartej fali zakażeń – przyznał Adam Niedzielski. Zdaniem ministra nie ma pewności, jak dalej potoczą się wydarzenia.
Szef resortu zdrowia nie wykluczył wprowadzenia przepisów o obowiązkowych szczepieniach. Zastrzegł, że chodzi o określone grupy zawodowe i zapewnił, że takie zmiany nie zostaną wprowadzone nagle, z dnia na dzień.
– Ja uważam jednak, że ludzie powinni mieć prawo wyboru co do szczepień, natomiast w przypadku pewnych grup, które są najbardziej z jednej strony narażone, a z drugiej też odpowiadają w sensie społecznym za pewne zwiększone ryzyko transmisji, to z punktu widzenia mojego te grupy rzeczywiście powinny podlegać obowiązkowi szczepień – mówił szef MZ.
– Myślimy o obowiązku szczepień, szczególnie dla grup najbardziej narażonych, czyli przede wszystkim dla wszystkich medyków – powiedział Niedzielski.
Na tym jednak lista się nie kończy. Dopytywany – minister stwierdził, że obowiązkowymi szczepieniami powinni być objęci także nauczyciele oraz służby mundurowe. – Ze względu na pełnione obowiązki – objaśniał Niedzielski. Jego zdaniem nie ma natomiast konieczności objęcia obowiązkiem szczepień pracowników handlu.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut