
Raul Lozano może wrócić do Polski i objąć Asseco Resovię Rzeszów. Słynny argentyński trener wizytował nasz kraj na początku grudnia. Zdaniem Tomasza Swędrowskiego z Polsat Sport nie jest wykluczone, że 65-letni były trener reprezentacji Polski podejmie pracę w ekipie z Podkarpacia. Rzeszowianie zawodzą w PlusLidze i szykują zmiany w sztabie szkoleniowym.
REKLAMA
Legendarny Raul Lozano, argentyński szkoleniowiec, który doprowadził polskich siatkarzy do srebra mistrzostw świata w 2006 roku, pojawił się w Polsce na początku grudnia. Od razu pojawiły się spekulacje, co sprowadza nad Wisłę "Małego Rycerza" i czy zamierza znów pracować w naszym kraju. Okazuje się, że coś jest na rzeczy i wizyta szkoleniowca to nie przypadek.
– Polska zawsze będzie mi bliska, a wspomnienia mistrzostw świata z 2006 roku wciąż są żywe. Cieszę się, że miałem okazję pracować z tą grupą i dla waszego kraju – mówił na Torwarze Argentyńczyk, który spotkał się z siatkarzami ze swojej srebrnej drużyny, m.in. Sebastianem Świderskim. Piotrem Gackiem czy Łukaszem Kadziewiczem. Jak się okazuje, to nie był jedyny cel w naszym kraju.
Tomasz Swędrowski, komentator Polsatu Sport, ujawnił w magazynie "Prawda Siatki", że Raul Lozano jest przymierzany do pracy z Asseco Resovią Rzeszów. Klub z Podkarpacia rozpoczął słabo kolejny sezon i to mimo poważnych wzmocnień, m.in. trzema reprezentantami Polski (Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski i Maciej Muzaj). Włodarze nie są zadowoleni, Pasy wygrały cztery z dziesięciu kolejek i grają naprawdę słabo.
Może dojść więc do roszady, a cenionego Włocha Alberto Giulianiego zastąpić miałby właśnie 65-letni Argentyńczyk z La Platy. Byłaby to druga w karierze przygoda Raula Lozano z PlusLigą, pracował już z Cerrad Czarnymi Radom w sezonie 2015/2016, po którym objął reprezentację Iranu. Później pracował jeszcze z Chińczykami, a obecnie czeka na oferty.
"Mały Rycerz", jak nazywany jest w Polsce Raul Lozano, pracował z naszą reprezentacją w latach 2005-2008, odszedł po igrzyskach olimpijskich w Pekinie, gdzie był blisko awansu do półfinału, ale Biało-Czerwoni przegrali dramatyczny bój z Włochami (2:3). Później prowadził reprezentację Niemiec, a po czterech latach przerwy zdecydował się na pracę w Radomiu. Czy kolejnym przystankiem będzie Rzeszów?
