
"Ty kur... tuskowa" – tak poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Szałabawka miał skomentować wpis jednego z użytkowników Twittera, który ostro skrytykował jego partyjnego kolegę. Szałabawka swój komentarz usunął, ale wcale nie oznacza to, że na jego koncie nie pojawiły się inne wulgaryzmy czy obelgi. "Ty cepie", "Debil", "Kim jesteś prymitywie" – to tylko wybrane z nich.
REKLAMA
Artur Szałabawka jest raczej mniej znanym posłem Prawa i Sprawiedliwości z Pomorza Zachodniego, który teraz może zyskać "sławę", dzięki swojej aktywności na Twitterze. Język, jakim polityk posługuje się w mediach społecznościowych trudno uznać za parlamentarny.
W czwartek jeden z internautów w wulgarny sposób odniósł się na Twitterze do Czesława Hoca, posła PiS, który ocenił, że w kościołach czy w restauracjach powinny być sprawdzane certyfikaty covidowe.
Szałabawka miał wziąć parlamentarnego kolegę w obronę i odnieść się do internauty równie wulgarnymi słowami: "Ty kur... tuskowa". Polityk szybko swój wpis usunął, ale na jednej obeldze nie poprzestał.
Internauci zebrali wpisy, które można przeczytać na profilu posła PiS i wymownie podsumowali je stwierdzeniem, że tego typu "wybryki powinny zostać zgłoszone do Komisji Etyki Poselskiej". Jakich słów miał używać Szałabawka zamieszczając komentarze? Między innymi "cep", "prymityw", "debil" i na tym niestety nie koniec.
Podkreślmy, że, po tym, jak rozgorzała dyskusja na temat słownictwa używanego przez Szałabawkę, profil polityka partii rządzącej został "tymczasowo ograniczony". Niedługo po publikacji tego artykułu do sprawy odniósł się pracownik biura posła PiS. – Nastąpiło nieautoryzowane przejęcie konta Artura Szałabawki. Zostały powiadomione odpowiednie służby – przekazał.
