Piłkarska Legia Warszawa przeżywa trudny czas. Mistrzowie Polski po porażce z Wisłą Płock 0:1 (0:1) spadli na ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Z pracy zrezygnował dotychczasowy trener Marek Gołębiewski. A jakby tego było mało, podobno kibice po niedzielnym meczu pobili piłkarzy klubu.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Podobno, bo przekaz dotyczący pomeczowej zadymy na linii kibice-piłkarze, opinia publiczna poznała za sprawą doniesień dziennikarza Interia.pl, Sebastiana Staszewskiego.
– Wściekli kibice Legii Warszawa pojechali za klubowym autokarem, który zmierzał do Legia Training Center. Tam - jak słyszę - mieli wedrzeć się do autobusu i wymierzyć piłkarzom "sprawiedliwość". Kilku legionistów dostało po głowie. Na miejsce przyjechała policja – napisał na Twitterze w niedzielny wieczór.
Na reakcję ze strony wywołanej do tablicy policji nie trzeba było długo czekać. W mediach huczało coraz głośniej, do tego internauci dopisywali co rusz to nowe historie, związane z wydarzeniami w Legia Training Center, bo przegranym meczu ligowym w Płocku.
– O godz. 19:45 w Książenicach pod ośrodkiem Legii zebrała się grupa kilkudziesięciu osób, które uniemożliwiły wjazd na teren ośrodka autokaru z piłkarzami. Na widok policjantów KSP osoby się rozbiegły. Na tę chwilę brak jest informacji wskazujących na użycie siły wobec piłkarzy – podała na Twitterze Komenda Stołeczna Policji.
Czyli komunikat ze strony policyjnej był sprzeczny z rewelacjami, które pojawiły się ze strony dziennikarskiej.
Spływają jednak kolejne wieści związane z gorącą sytuacją na linii kibice-piłkarze. Wśród poszkodowanych mieli być głównie ci, którzy siedzieli z przodu autokaru, tj. Luquinhas, Rafa Lopes oraz Mahir Emreli. Kibice mistrzów Polski mieli wedrzeć się do autokaru, ale zostać szybko powstrzymani przez będącą już na miejscu policję.
Dodatkowo w sieci pojawiają się screeny z usuniętego wpisu partnerki Luquinhasa. W którym jasno stawia sprawę niedzielnych wydarzeń.
– Nigdy nie wybaczę tego, co zrobili dziś mojemu mężowi – napisała Jessica Vidal na swoim koncie na Twitterze.
Wieści dotyczące skandalicznych wydarzeń po meczu Legii docierają też do zagranicznych dziennikarzy, co już teraz wydaje się być kolejnym ciosem w wizerunek stołecznego klubu. Niezależnie od tego, kto i czy jakkolwiek został poszkodowany w zdarzeniach, które są opisywane.
Co ciekawe, na oficjalnej stronie klubu nie ma żadnego oświadczenia czy komunikatu w sprawie. Można zatem opierać się wyłącznie na relacjach ze strony mediów oraz w/w odpowiedzi stołecznej policji.
Mistrzowie Polski w niedzielę przegrali swój dwunasty mecz w PKO Ekstraklasie. Legia po porażce w Płocku spadła na ostatnie miejsce w ligowej tabeli. W szesnastu meczach gromadząc zaledwie dwanaście oczek. Dla porównania, lider Lech Poznań po rozegraniu dwóch meczów więcej (18), ma w swoim dorobku 38 punktów.
W minionym tygodniu Legia odpadła z europejskich pucharów, przegrywając w Lidze Europy ze Spartakiem Moskwa (0:1). Dodatkowo po meczu w Płocku z pracy zrezygnował dotychczasowy szkoleniowiec, Marek Gołębiewski.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut