Koło Tarczyna w miejscowości Many samochód osoby wpadł pod pociąg. Niestety w wyniku tego wypadku śmierć poniosła kobieta w ciąży i dziecko. Zdarzenie miało miejsce po południu w poniedziałek. Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi prokuratura.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Do wypadku doszło w miejscowości Many, koło Tarczyna. Jest tam niestrzeżony przejazd kolejowy na ulicy Wspólnej. – Samochód osobowy zderzył się z pociągiem. Z wstępnych informacji wynika, że trzy osoby są poszkodowane – informował w poniedziałek po południu dziennikarz TVN Warszawa.
Pociąg towarowy uderzył w samochód osobowy
Jednak wypadek był poważniejszy niż wyglądało to na początku. – Pociąg towarowy uderzył w samochód osobowy, którym podróżowały trzy osoby: dwoje dorosłych i dziecko. Pogotowie ratunkowe przekazało, że kobieta, która uczestniczyła w tym zdarzeniu, nie przeżyła. Trwają działania ratownicze w stosunku do dziecka i mężczyzny. Dziecko jest reanimowane, natomiast mężczyzna ma widoczne obrażenia, ale nie wymaga reanimacji – powiedział tego samego dnia portalowi TVN Warszawa Łukasz Darmofalski z piaseczyńskiej straży pożarnej.
Konsekwencje wypadku były tragiczne. Dziecko w wieku około dwóch lat również nie przeżyło tego zdarzenia.
Dziecko i kobieta w ciąży nie przeżyły wypadku
Zastępczyni rzecznika piaseczyńskiej komendy Magdalena Gąsowska potwierdziła TVN Warszawa, że w wypadku zginęły dwie osoby.
– Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 15.28. Citroen C3 zderzył się z pociągiem towarowym relacji Dąbrowa Górnicza - Małaszewicze na przejeździe niestrzeżonym ze znakiem "stop" i krzyżem świętego Andrzeja – przekazała policjantka.
Kobieta z samochodu była w ciąży. – W wyniku wypadku śmierć ponosiła 28-letnia kobieta w zaawansowanej ciąży i dwuletnie dziecko - poinformowała już we wtorek Gąsowska. 38-letni mężczyzna, który prowadził auto nie miał obrażeń zagrażających życiu.