Stephen Curry został minionej nocy koszykarzem z największą liczbą celnych trafień za trzy w historii NBA. Rozgrywający Golden State Warriors rzucił 22 punkty w meczu z New York Knicks, a jego licznik "trójek" przekroczyl magiczną liczbę 2973 - dotychczasowego rekordzisty pod tym względem - Raya Allena.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Stephen Curry trafił swoją 2974. trójkę na 7:33 przed końcem pierwszej kwarty. Następnie mógł zacząć świętowanie.
Rozgrywający Golden State Warriors w marcu 2021 skończył 33. lata. Koszykarz urodzony w Ohio już ponad dekadę temu ustanowił rekord celnych rzutów za trzy w sezonie debiutanckim (2009/10). Curry trafił wówczas 166. prób.
Trzy lata później było jeszcze lepiej. Tym razem w sezonie 2012/13 koszykarz GSW ustanowił rekord w liczbie celnych rzutów za trzy w pojedynczych rozgrywkach. Amerykanin trafił 272 razy. Takie tempo Curry utrzymuje do dzisiaj, po drodze dokładając jeszcze kolejny rekord w tej samej kategorii, w sezonie 2015/16. Skutecznych trójek było aż 402.
Trzykrotny mistrz NBA (2015, 2017, 2018) zapisał się na stałe w historii współczesnej koszykówki. Co podkreślają fachowcy oraz koledzy z parkietu, Curry zrewolucjonizował definiowanie gry zza linii siedmiu metrów.
Z gratulacjami dla lidera GSW przybyło wiele znanych osobistości związanych z basketem. Jednym z nich był Earvin Magic Johnson.
– Steph Curry, gratulacje za ustanowienie nowego rekordu NBA w liczbie trafionych trójek. Napisałeś piękną historię. Dziękuję za rewolucję w grze w koszykówkę. Wspaniale było widzieć, jak rodzicie Dell i Sonya wspierali go w hali – przyznała legenda Los Angeles Lakers.
Faktycznie w Nowym Jorku Curry mógł liczyć na wsparcie najbliższych, dzięki czemu nie było rozczarowania związanego z możliwością pobicia wspaniałego rekordu w hali GSW. Co więcej, ludzie zgromadzeniu w obiekcie Knicks wyraźnie oczekiwali na złoty rzut Currego, ciesząc się po historycznym trafieniu razem z fanami gości.
Rozgrywający Golden State pobił mając dziesięć lat rekord Raya Allena. Zdetronizowany rekordzista był obecny na meczu, zaraz po rzucie gratulując swojemu następcy. Z gratulacjami przybył też trzeci na liście trójkowiczów, Reggie Miller - ekspert telewizyjny.
– Cieszę się, że mogę rzucać za trzy na takim procencie. Cieszę się, że w ten sposób pomagam mojej drużynie wygrywać mecze [...] Zawsze uwielbiałem rzucać. Robię to odkąd skończyłem trzy lata. Czerpałem ogromną satysfakcję z wykonywanej przez siebie pracy, gdy przebijałem się w rankingu. Dla mnie bycie częścią Warriors przez ostatnich 12,5 roku jest wspaniałą podróżą – przyznał rekordzista.
Curry mimo opływających lat trafia nadal z kapitalną regularnością. Aktualnie lider GSW rzuca trójki ze średnią 5,4 na mecz. Już teraz przewiduje się, że Curry grając na takim poziomie, może pobić dotychczasowy rekord Allena nawet o 1000 celnych rzutów. O ile rzecz jasna będzie zdrowy, bo w przeszłości zdarzały mu się dłuższe absencje.
GSW kapitalnie rozpoczęli sezon. Są liderem Western Conference, o jedno zwycięstwo (23 wygrane, 5 porażek) dystansując finalistów z poprzedniego sezonu, Phoenix Suns.
Dla porównania, uważani za jednych z faworytów do tytułu - LA Lakers - obecnie mają bilans 15-13, będąc na zachodzie NBA dopiero szóstym zespołem klasyfikacji.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut