Polacy poznali przeciwników w przyszłorocznej Lidze Narodów. Biało-Czerwoni trafili do grupy z Belgią, Holandią oraz Walią. Losowanie oceniła dwójka najważniejszych osób w polskim futbolu. Selekcjoner Polaków Paulo Sousa na antenie TVP Sport oraz prezes PZPN Cezary Kulesza - poprzez Twittera.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Polscy piłkarze mogą być średnio zadowoleni z wyników losowania dywizji A w Lidze Narodów. Biało-Czerwoni będący jednak w najmocniejszym zestawie losowanym w czwartkowe, późne popołudnie w szwajcarskiej siedzibie UEFA, mogli spodziewać się trudnego rozdania.
Ostatecznie skończyło się na aktualnych liderach rankingu FIFA, Belgach - spośród zestawu najtrudniejszych przeciwników. Z drugiego koszyka wylosowano za to Holandię, która z pewnością będzie chciała powtórzyć dublet zwycięstw nad Biało-Czerwonymi (1:0 i 2:1) z poprzedniej edycji Ligi Narodów. Za to najsłabszą drużyną - przynajmniej w kwestii rozstawienia koszykowego - jest Walia.
Losowanie tuż po jego zakończeniu na antenie TVP Sport skomentował trener Polaków. Paulo Sousa w swoim stylu, postawił na dyplomację. Nie będąc zbyt wylewnym, dużo więcej było dyplomacji, a mniej konkretów.
– Wszystkie grupy są bardzo ciekawe. Najważniejsze będzie pozytywne nastawienie mentalne. Liczba meczów i kwestia zmęczenia fizycznego nie będą tu najważniejsze. Belgia i Holandia lubią dominować, to trudni rywale i te mecze będą wyzwaniem – przyznał Portugalczyk w studio TVP.
Sousa nie przekreślił też szans Walijczyków, sugerując, że sporo reprezentantów z najsłabszego koszyka dywizji A gra przecież na co dzień w Premier League. Na pewno nie będą chcieli odpuścić Polakom, prezentując typowo wyspiarskie, twarde granie w oparciu o świetne przygotowanie fizyczne.
Losowanie ocenił również prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Cezary Kulesza. Również sporo było dyplomacji, ale też wiary w Biało-Czerwonych. Przede wszystkim w awans na przyszłoroczny mundial w Katarze.
– Ciekawi rywale w naszej grupie Ligi Narodów. Liczę, że te spotkania będą dla nas świetnym przetarciem przed Mistrzostwami Świata w Katarze. Wiemy, co jest obecnie naszym najważniejszym celem, ale mecze z tak silnymi przeciwnikami, niezależnie od okoliczności, będą dużym wyzwaniem – można przeczytać na koncie prezesa Kuleszy na Twitterze.
Może się jednak okazać, że po marcowych barażach MŚ rozgrywki Ligi Narodów staną się dla Biało-Czerwonych... imprezą docelową w 2022 roku. Jeśli Polacy przegrają z Rosją, bądź w finałowej rozgrywce z Czechami czy Szwecją - przygotowania do mundialu nie będą dotyczyć Roberta Lewandowskiego i kolegów z kadry.
Liga Narodów ma zaplanowaną pierwszą kolejkę na 2-4 czerwca 2022. Zatem równie dobrze może być już "na nie" w kwestiach barażowych, a co więcej, wcale nie jest powiedziane, że wówczas trenerem będzie jeszcze Sousa. Prezes Kulesza jasno wypowiadał się w kwestiach niepowodzenia w barażach i losach obecnego selekcjonera, gdyby do tego faktycznie miało dojść.
Lakoniczne wypowiedzi Portugalczyka nie powinny zatem specjalnie zaskakiwać. Choć Polakom nie można rzecz jasna odbierać szans na awans na przyszłoroczne MŚ.
W końcu dopóki piłka w grze...
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut