– Tusk niestety zachowywał się bardzo agresywnie, zalał Polskę falą hejtu, agresji, nienawiści – uważa szef rządu Mateusz Morawiecki. Jego komentarz nie był przypadkowy. Premier odniósł się w taki sposób do niedzielnego wystąpienia lidera PO w obronie TVN. Donald Tusk zadedykował Andrzejowi Dudzie wiersz Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
W związku z przyjęciem Lex TVN w weekend w całym kraju obyły się manifestacje poparcia dla stacji. W Warszawie w jego trakcie swoje przemówienie wygłosił Donald Tusk, który zadedykował Andrzejowi Dudzie wiersz Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś":
"Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta / Możesz go zabić - narodzi się nowy./ Spisane będą czyny i rozmowy./ Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy/ I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta".
Morawiecki oskarża Tuska, że zlała Polskę falą hejtu
Wystąpienie Donalda Tuska bez komentarza nie pozostawił premier Mateusz Morawiecki. – Jednocześnie też zwróciłem uwagę na to, że pan Tusk niestety zachowywał się bardzo agresywnie, zalał Polskę falą hejtu, agresji, nienawiści. Mówił de facto o wieszaniu czyli posługiwał się językiem, który niedawno radykałowie stosowali wobec na przykład ministra Niedzielskiego – zawyrokował szef rządu.
Jego zdaniem, teraz lider PO posługuje się takim samym językiem i niczego nie zmienia fakt, że to słowa z Miłosza.
Morawiecki odniósł się także do samego Lex TVN i stwierdził, że w Polsce są wolne media. – Myślę, że na 4 dni przed wigilią powinniśmy życzyć sobie spokoju, bezpieczeństwa, pewnego rodzaju uspokojenia nastrojów. Walki z realnymi problemami, nie walki z wiatrakami, bo w Polsce są jak najbardziej wolne media – podkreślił.
Przypomniał przy tym, że w Polsce ogromna większość mediów należy do inwestorów prywatnych, zagranicznych. – Chcemy tylko tego, żeby nasze przepisy były takie mniej więcej jak na zachodzie i chcemy zajmowania się realnymi problemami takimi jak inflacja – tłumaczył jak on postrzega Lex TVN.
Premier broni Lex TVN
Nie obyło się bez podawania przykładów z zagranicy, które miałyby tłumaczyć ruch z Lex TVN. – Jednocześnie też zwracam uwagę na to, że bardzo podobne albo dużo bardziej restrykcyjne wobec zagranicznych inwestorów przepisy mają miejsce na przykład we Francji, w Niemczech albo w Austrii. Czy chcielibyśmy, żeby wobec Polski były stosowane inne, gorsze standardy niż wobec Austrii, wobec Niemiec czy Francji? – pytał i sam sobie odpowiedział, że on by nie chciał.
– Chciałbym, żeby UE była Unią państw równych. od tego zależy czy jesteśmy dyskryminowani czy równo traktowani i dlatego my ze spokojem realizujemy to, co jest potrzebne aby prawo realnie mogło działać, żeby mogło działać tak, jak w Niemczech, w Austrii, we Francji i w wielu innych krajach – podsumował.
Sprawa Lex TVN potoczyła się bardzo szybko
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, prace sejmowej komisji kultury i środków przekazu nad lex TVN zorganizowano niespodziewanie. Posłowie opozycji otrzymali informacje o posiedzeniu na pół godziny przed jego rozpoczęciem.
Losy nowelizacji ustawy forsowanej przez PiS potoczyły się bardzo szybko. Najpierw komisja negatywnie zaopiniowała uchwałę Senatu, który chciał, żeby Lex TVN nie weszło w życie, a potem ustawa trafiła do Sejmu. W piątkowe popołudnie Sejm odrzucił senackie weto, a następnie większością głosów przyjął Lex TVN. Teraz ustawa trafi do prezydenta Andrzeja Dudy. Nie jest jeszcze jasne, czy zostanie od razu podpisana.
W związku z tym w weekend w całym kraju obyły się manifestacje poparcia dla stacji.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut