Marianna Schreiber podzieliła się smutnym wpisem o Bożym Narodzeniu. "W rodzinie politycznej, jesteś zaproszony na Święta, gdy prezentujesz te same poglądy" – napisała żona polityka PiS.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Marianna Schreiber, czyli żona ministra Łukasza Schreibera z Prawa i Sprawiedliwości wystąpiła w 10. edycji popularnego programu modowego Top Model w TVN. Od tamtej pory kobieta chętnie udziela wywiadów i opowiada o sobie, ale także o sprawach rodzinnych. Często bywa także na ściankach, a nawet protestach.
Co ciekawe, prezentuje zdecydowanie odmienne poglądy niż jej małżonek. W połowie października udzieliła wywiadu, w którym powiedziała o przykrych wspomnieniach z dzieciństwa oraz o kryzysie związkowym, który przechodzi jej małżeństwo odkąd zaczęła udzielać się w show-biznesie. – To, co aktualnie między nami jest, można nazwać zaciętą walką. Walką o nas. To jest naprawdę trudny moment – mówiła.
Żona polityka PiS smutno o Bożym Narodzeniu
To jednak nie koniec. Kilka dni przed Bożym Narodzeniem podzieliła się smutną refleksją na temat nadchodzących świąt. "W rodzinie politycznej, jesteś zaproszony na Święta, gdy prezentujesz te same poglądy. W przeciwnym razie, okazuje się, że nie zasługujesz na miejsce przy stole" – napisała na Twitterze.
Pod postem pojawiło się wiele wspierających komentarzy. "Ładnie napisane . Dokładnie tak było. PiS boleśnie podzielił Polaków" - brzmi jeden z nich. "Nie ma sensu tkwić wśród takich ludzi, szkoda życia" – dodał kolejny komentujący.
Schreiber wzięła udział w proteście w obronie TVN
Przypomnijmy, że Schreiber angażuje się też w sprawy związane z polityką. W niedzielę pojawiła się na proteście przeciwko Lex TVN. To odpowiedź na przyjęcie przez Sejm kontrowersyjnej ustawy, która doprowadzi do tego, że amerykańskie Discovery będzie musiało sprzedać udziały w TVN. Żona ministra PiS stanęła w obronie wolnych mediów.
Warto wspomnieć, że Łukasz Schreiber nalazł się wśród 229 osób, które zagłosowały za przyjęciem Lex TVN. "Kochanie, czemu?” – napisała na Twitterze celebrytka, zwracając się we wpisie do swojego męża.
"Tam jest bardzo dużo ludzi. Nie da się przejść. Jest bardzo dużo emocji. Ludzie w tle krzyczą. A przyszli tutaj, aby walczyć o swoją wolność" – oznajmiła na nagraniu z protestu, które dodała na Instagram.
"Tymczasem wy, śmiejecie się w internecie ze mnie, z żony ministra. Czy widzieliście drugą żonę ministra, która przyszłaby, stałaby tam i krzyczała razem z tymi ludźmi w obronie o własną wolność? Nie lękajmy się bronić własnej wolności" – podsumowała wymownie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut