Zwycięska bramka polskiego obrońcy. Dziewięć bramek w szlagierze Premier League
Krzysztof Gaweł
26 grudnia 2021, 19:46·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 grudnia 2021, 19:46
Kolejny "boxing day" w Premier League i kolejny kapitalny dzień dla fanów piłki. Mistrzowie Anglii z Manchesteru City ograli Leicester City aż 6:3 (4:0), a Jan Bednarek w Londynie zapewnił Southampton FC triumf nad West Hamem United Łukasza Fabiańskiego 3:2 (1:0). W niedzielę grają jeszcze Matty Cash i Jakub Moder.
Reklama.
Drugi dzień Bożego Narodzenia to w Anglii tradycyjnie Boxing Day, czyli wielkie emocje z Premier League. I choć przez koronawirusa i kolejne ogniska pojawiające się w klubach odwołano aż trzy mecze, emocji było sporo, a w akcji mogliśmy oglądać aż czterech piłkarzy reprezentacji Polski. Od Londynu, przez Birmingham, kończąc na Brighton.
W stolicy West Ham United podejmował Southampton FC, a więc Łukasz Fabiański stawił czoła Janowi Bednarkowi. Święci prowadzili już od 8. minuty, polskiego bramkarza pokonał Mohamed Elyounoussi. Po zmianie stron Michail Antonio trafił po rożnym na 1:1, ale w 61. minucie James Ward-Prowse pokonał "Fabiana" z jedenastu metrów i znów prowadzili goście.
Młoty odpowiedziały błyskawicznie, na 2:2 trafił Mohamed Said Benrahma i gdy kibice na Stadionie Olimpijskim czekali na wygraną miejscowych, w 70. minucie Jan Bednarek celną główką po rzucie rożnym dał drużynie trzy punkty. Southampton wygrał pierwszy ligowy mecz od połowy listopada, WHU przegrało czwarty z pięciu ostatnich pojedynków.
Liderujący w rozgrywkach Manchester City na swoim Etihad Stadium gościł Leicester City. Mistrzowie Anglii powiększyli jeszcze przewagę nad resztą stawki, bo ograli Lisy 6:3 (4:0). Tak, dziewięć bramek sprezentowali piłkarze kibicom pod choinkę, a MC już w 25. minucie prowadzili 4:0. Goście zabrali się do roboty po przerwie, w 65. minucie przegrywali już tylko 3:4, ale dwa ostatnie ciosy zadała ekipa Josepa Guardioli.
W derbach Londynu Tottenham Hotspur mierzył się z Crystal Palace i tym razem Koguty z Orłami zatańczyły tak, jak chciały. Harry Kane, Lucas Moura oraz Heung-Min Son dali drużynie awans na piąte miejsce w lidze. Inna ptasia ekipa, czyli Kanarki z Norwich, walczyła o ligowe punkty ze znakomicie ostatnio dysponowanym Arsenalem Londyn. Skończyło się na klęsce 0:5, w barwach miejscowych 75 minut grał Przemysław Płacheta.
Aston Villa FC z Mattym Cashem w składzie podejmowała na swoim terenie Chelsea Londyn i nie miała wiele do powiedzenia w starciu z potęgą. The Blues wygrali 3:1 (1:1), a Polak zagrał całe spotkanie. Z kolei Brighton and Hove Albion Jakuba Modera pewnie ograli na swoim Amex Stadium 2:0 (2:0) Brentford City, a Polak zapisał asystę przy drugim golu dla Mew.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut