Paweł Szrot przeprosił Krzysztofa Brejzę za swoje słowa.
Paweł Szrot przeprosił Krzysztofa Brejzę za swoje słowa. Fot. WOJCIECH STROZYK / REPORTER

Ostatnio pojawiło się wiele doniesień mówiących o tym, że polskie służby specjalne podsłuchiwały za pomocą Pegasusa m.in. senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę. Do sprawy na antenie Radiowej Trójki odniósł się szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot. Powiedział, że w przypadku Brejzy "chodzi o przestępstwa związane z biznesem". Szybko musiał jednak za to stwierdzenie przeprosić. "Zagalopowałem się" – przyznał kilka godzin później.

REKLAMA
  • Kilka dni temu agencja AP informowała o tym, że znaleziono ślady włamań do telefonów mecenasa Romana Giertycha, prokurator Ewy Wrzosek i senatora KO Krzysztofa Brejzy, których dokonano za pomocą oprogramowania Pegasus
  • Minister od Andrzeja Dudy, Paweł Szrot zasugerował, że Brejza mógł dopuścić się przestępstwa
  • Potem jednak przeprosił za swoje słowa. Przyznał, że podał niesprawdzone informacje i "zagalopował się"

  • Krzysztof Brejza inwigilowany za pomocą Pegasusa

    Przypomnijmy, że Pegasus jest systemem stworzonym przez izraelską firmę NSO do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Jednak ostatnie doniesienia wskazują na to, że polskie służby specjalne używały go do inwigilowania opozycji i osób publicznych.
    Amerykańska agencja Associated Press informowała o tym, że za pomocą oprogramowania Pegasus jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku włamano się do telefonów adwokata Romana Giertycha, prokurator Ewy Wrzosek i senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy, który wówczas był szefem sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej.
    "Znalazłem 10 SMS-ów pomiędzy mną a Krzysztofem Brejzą z września i początku października 2019. Dotyczyły delikatnych spraw kampanii oraz prawnych związanych z pozwami wyborczymi. Podwójnie zassane przez PiS!" – napisał na swoim Twitterze Giertych.
    Dodał też, że będzie "ścigał karnie i cywilnie, aż przeprosi" każdego, kto zasugeruje, że można było legalnie wobec niego stosować "broń przeciwko terrorystom".
    "33 potwierdzone włamania Pegasusem w kampanii wyborczej na dwa moje telefony. Przed chwilą takiego newsa na cały świat podało Associated Press. Trudno się dziwić, że stosując takie metody PiS wygrał wybory" – stwierdził z kolei Brejza.
    "Telefony Krzysztofa Brejzy zostały zbadane przez niezależnych ekspertów z Citizen Lab w Kanadzie. Potwierdzono włamanie na DWA telefony łącznie 33 razy w kampanii wyborczej 2019 r. Tak pozyskane treści były następnie manipulowane, fałszowane i publikowane przez rządową TVP" – informowała potem żona senatora, Dorota Brejza.

    Szef gabinetu Dudy ostro o Brejzie. Musiał przeprosić

    W poniedziałek podczas wywiadu w "Salonie Politycznym Trójki" na antenie Radiowej Trójki całe zamieszanie skomentował szef gabinetu Andrzeja Dudy, Paweł Szrot.
    "Te informacje powinny zostać Polakom wyjaśnione. Informacje, na ile pozwalają przepisy – bo przypominam, że tutaj chodzi o postępowania sądowe i postępowania śledcze – powinny zostać przedstawione" – stwierdził.
    "Przypominamy tylko, że jeśli chodzi o mecenasa Romana Giertycha i pana Krzysztofa Brejzę chodzi o rzeczy zupełnie nie związane z polityką. Chodzi o rzeczy związane z podejrzeniami o popełnienie przestępstw związanych z biznesem" – dodał.
    Ten ostatni cytat przytoczono też we wpisie na profilu Radiowej Trójki.
    Żona senatora KO, Dortota Brejza napisała na swoim profilu w mediach społecznościowych, że jako pełnomocnik Krzysztofa Brejzy oczekuje, iż Paweł Szrot natychmiast przeprosi za swoje słowa, zaś Radiowa Trójka zamieści sprostowanie materiału. "Stosowny wniosek - zgodnie z prawem prasowym jeszcze dzisiaj wyślę" – dodała.

    "Żadne komunikaty w przestrzeni publicznej łączące @KrzysztofBrejza z jakimikolwiek działaniami przestępczymi, nie będą przez niego tolerowane. Czas powiedzieć stop systemowemu pomawianiu" – zaznaczyła w kolejnym wpisie.
    Okazuje się jednak, że szef gabinetu prezydenta już przyznał się do błędu. "Powiem wprost. W przypadku Pana senatora @KrzysztofBrejza zdecydowanie się zagalopowałem" – napisał na swoim profilu na Twitterze.

    "Nie przedstawiono mu zarzutów prokuratorskich, co uzasadniałoby stwierdzenie o 'podejrzeniach dokonania przestępstw związanych z biznesem'. Nie sprawdziłem. Przepraszam" – oznajmił.

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut