ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Grzegorz Puda to polski polityk i samorządowiec, także poseł na Sejm i minister w rządzie Mateusza Morawieckiego. Jak przebiegała jego kariera polityczna?

REKLAMA
Grzegorz Puda urodził się 13 lipca 1982 roku w Bielsku-Białej. W 2006 roku uzyskał tytuł zawodowy magistra inżyniera z zakresu zootechniki. Tytuł ten zdobył w Akademii Rolniczej w Krakowie. Jak podaje strona rządowa, Puda doświadczenie zawodowe zdobywał zarówno w Polsce, jak i za granicą, gdzie pracował dla wiodących firm.
W Polsce kilka lat pracował w jednej z największych instytucji finansowych w Europie. Był także wykładowcą akademickim na jednej z bielskich uczelni. Na początku swojej kariery pracował m.in. jako kierownik marketingu w prywatnym przedsiębiorstwie, był również koordynatorem w starostwie powiatowym.

Kariera polityczna Grzegorza Pudy

Następnie Puda zaangażował się w działalność polityczną w ramach Prawa i Sprawiedliwości. W latach 2006, 2010, 2014 uzyskiwał mandat radnego w Bielsku-Białej. W 2015 roku zdecydował się na kandydowanie do Sejmu z listy PiS. Z sukcesem – został wybrany na posła VIII kadencji, otrzymując ponad 12,2 tys. głosów.
W lipcu 2019 roku został powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju. Tego samego roku zdecydował się na ponowny start do Sejmu. Z powodzeniem. Uzyskał ponad 23,9 tys. głosów i znów zasiadł w ławach sejmowych.
Tego samego roku, w listopadzie, przeszedł na funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, a w styczniu 2020 roku został pełnomocnikiem rządu ds. organizacji Światowego Forum Miejskiego w 2022 roku.
W październiku 2020 roku został powołany na urząd Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w gabinecie premiera Morawieckiego. Zastąpił wówczas Jana Krzysztofa Ardanowskiego. W październiku 2021 roku został odwołany z zajmowanego stanowiska, by tego samego dnia zostać ministrem funduszy i polityki regionalnej.

Aktywność Grzegorza Pudy

Grzegorz Puda nie jest zbyt aktywny. Złożył jedynie jedno pytanie w sprawach bieżących - w sprawie działań, jakie podjęło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w związku z trudną sytuacją wielu artystów i ludzi kultury wywołaną epidemią.
Jak podaje portal MamPrawoWiedziec.pl, Puda wykazuje 99,6 proc. obecność podczas kluczowych głosowań. Jest też bardzo lojalny - jego zgodność z linią klubu jest na poziomie 100 proc.

Oświadczenie majątkowe Grzegorza Pudy

W oświadczeniu majątkowym Grzegorza Pudy znajdziemy m.in. będący w budowie dom o powierzchni 196 mkw, który powstaje na działce o powierzchni 0,15 ha. W 2020 roku szacowana wartość nieruchomości wynosiła 350 tys. złotych.
Co jeszcze można znaleźć w majątku Pudy? Według deklaracji ma on oszczędności w kwocie ok. 53 tysięcy złotych. W 2020 roku tych oszczędności było ponad 160 tysięcy.
Puda posiada również dwa samochody – jeden z 2000 roku, drugi z 2008 roku. W 2020 roku sprzedał jacht, który wyceniał wówczas na 20 tys. złotych. Puda ma również limit zadłużenia na koncie (w wysokości 25 tys. złotych), dwie pożyczki i jeden kredyt hipoteczny. W sumie do spłaty ma ok. 100 tys. złotych w ramach pożyczek oraz ponad 362 tys. złotych kredytu hipotecznego. Łącznie – ok. 500 tys. złotych zadłużenia.
Jak prezentują się jego zarobki? Według oświadczenia majątkowego Pudy wynoszą one ok. 150 tys. złotych rocznie (stanowiska ministerialne w resorcie rolnictwa plus fotel wiceministra w ministerstwie funduszy) oraz 30 tys. złotych diety parlamentarnej.

Kontrowersje wokół Grzegorza Pudy

Kiedy Grzegorz Puda pełnił funkcję w ministerstwie rolnictwa, ostro na jego temat wypowiedział się Lider AgroUnii, który dosadnie skomentował ówczesną kandydaturę. „Ja się cieszę, że on zostanie ministrem, bo jest gwarantem zjednoczenia polskich rolników. Przeciwko niemu. On zostanie "wy*******y" w ciągu kilku tygodni. Daję mu miesiąc, to jest po prostu zły człowiek” - stwierdził Michał Kołodziejczak.
„Gazeta Wyborcza” opisywała, jak to Grzegorz Puda spóźnił się na lot z Rzeszowa do Warszawy, za co obwinił pracownika odpowiedzialnego za organizację transportu. To nie są jednak jedyne fanaberie ministra Pudy. Była również sytuacja, kiedy nie był on zadowolony z hotelu, który ministerstwo zarezerwowało mu w Luksemburgu. Oczekiwań nie spełniał pokój w hotelu Hilton-Doubletree (150 euro za noc). Skąd niezadowolenie? Z powodu obostrzeń pandemicznych Puda narzekał na to, że miał zamkniętą restaurację i jedzenie przynoszono gościom do pokoju.
"Pracownik ministerstwa musiał przenieść Pudę do pięciogwiazdkowego hotelu Sofitel Le Grand Ducal. Tam dopiero (w cenie 300 euro za noc), minister został właściwie obsłużony – informowała wówczas „Gazeta Wyborcza”.

Wychowywanie dzieci - „pokolenie dobrobytu”

Puda „zabłysnął” kiedyś wypowiedzią na temat wychowywania dzieci. Na antenie TVP Info mówił: „Warto powiedzieć, że to mleko nie bierze się z kartonu, jak wiele młodych ludzi w miastach do dzisiaj uważa”. Dodał do tego zalety dzieci wychowanych w "rodzinach rolniczych". Wskazał, że w przyszłości to one będą "najbardziej pożądanymi kandydatami na rynku pracy".
„To pokolenie dobrobytu, tak często wychowywane bez wartości, jest coraz słabsze i pokazała to pandemia. Tu szanowni państwo wygrywa wieś” – mówił, co było szeroko cytowane przed media.
O unijnych środkach przekazanym na pomoc uchodźcom z Ukrainy powiedział, że "to nie jest nawet kropla w morzu potrzeb".