Zachowanie motorniczego zszokowało pasażerów.
Zachowanie motorniczego zszokowało pasażerów. Fot. Adam Burakowski/REPORTER
Reklama.
Do zdarzenia doszło w czwartek 30 grudnia w Warszawie. Pasażerowie linii tramwajowej 25 byli świadkami jak motorniczy pojazdu jadącego w kierunku pętli przy ul. Banacha oglądał na swoim telefonie filmy pornograficzne.
Najbardziej bulwersujący był jednak fakt, że nie robił tego podczas przerwy czy podczas postoju pojazdu, ale w trakcie jazdy. Kilka osób miało nagrać zachowanie motorniczego swoimi telefonami komórkowymi, dokumentując, jak mężczyzna prowadzi pojazd jedną ręką, drugą przytrzymując swój smartfon.
"Super Express" poprosił o komentarz do tej sprawy Macieja Dutkiewicza, rzecznika prasowego Tramwajów Warszawskich. Ten przyznał, że motorniczy nie uniknie konsekwencji za swoje zachowanie, bo "granica została przekroczona przez niego w co najmniej kilku punktach".
– Ustaliliśmy, kim jest osoba, która prowadziła tego dnia tramwaj. Sytuacja pokazana na filmie jest absolutnie naganna i nie ma miejsca na tego typu zachowania pracowników w naszej firmie. Bardzo jest mi przykro, że do niej doszło. Rozmawiałem z przełożonym pracownika i wyciągniemy wobec niego konsekwencje służbowe. Możliwe jest zwolnienie z pracy – stwierdził Maciej Dutkiewicz.
Rzecznik zaznaczył, że motorniczy ten nie prowadzi już tramwajów.
Niemal identyczną sytuację opisywaliśmy ponad dwa lata temu. Wówczas pasażerowie tramwaju w Krakowie przyłapali motorniczego na oglądaniu pornografii.
Czytaj także: