Jacek Sasin poinformował we wtorek, że rząd przygotował rozwiązanie ustawowe, które spowoduje, iż "Polacy będą bezpieczni, a skala podwyżek cen gazu będzie daleka od rynkowej". Jak dodał, rozwiązanie powinno zostać przyjęte już w przyszłym tygodniu. Deklaracja Sasina spotkała się z krytycznymi komentarzami ze strony posłów opozycji.
– Przygotowaliśmy rozwiązanie ustawowe, zakładające, że spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe będą w całości objęte taryfami na gaz, a lokale użytkowe będą z nich wyłączane – zapowiedział 4 stycznia Jacek Sasin
Wicepremier ocenił, że Sejm może przyjąć zmiany już w przyszłym tygodniu
"Kiedy złożyliśmy ustawę blokującą podwyżki mówiliście, że jest niepotrzebna. Czy wyście powariowali?" – skomentował deklarację wicepremiera rzecznik KO Jan Grabiec
Rząd ma odpowiedź na podwyżki cen gazu
Jacek Sasin wyjaśnił we wtorek na antenie TVP Info, że nowe rozwiązanie polega na tym, iż spółdzielnie i wspólnoty zostaną co do zasady uznane za zbiory lokali mieszkalnych i w związku z tym automatycznie zostaną objęte taryfami na gaz.
– Obowiązek zgłaszania w celu wyłączenia spod taryfy będzie dotyczył lokali użytkowych, sklepów itp. – wyjaśnił wicepremier. Jak dodał, rozwiązanie to powinno zostać przyjęte na następnym posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu, a przepisy mają obowiązywać wstecznie – od 1 stycznia.
– To spowoduje, że Polacy będą bezpieczni, a skala podwyżek cen gazu będzie daleka od rynkowej. Będzie na poziomie 50 proc., tak jak dla wszystkich gospodarstw domowych – zapewnił minister aktywów państwowych.
O projekcie wspomniał też we wtorek wieczorem szef Rządowego Centrum Analiz. "W przyszłym tygodniu zostanie przedstawiony projekt, który zakłada, że gospodarstwa domowe wchodzące w skład wspólnot i spółdzielni będą regulowane taryfą, a obowiązkiem wspólnot/spółdzielni będzie zgłoszenie firm (ułatwienie, odwrócenie porządku)" – napisał na Twitterze Norbert Maliszewski.
Do tego wpisu postanowił odnieść się Jan Grabiec, który dzień wcześniej przedstawił projekt nowelizacji prawa energetycznego Koalicji Obywatelskiej. "Kiedy złożyliśmy ustawę blokującą podwyżki mówiliście, że jest niepotrzebna. Czy wyście powariowali? Czy wy w ogóle macie pojęcie co się w Polsce dzieje?" – zwrócił się do rządzących rzecznik PO.
Przypomnijmy, że zaprezentowany w poniedziałek przez KO projekt zakłada, iż wszyscy indywidualni odbiorcy gazu będą mieli takie same taryfy.
– Przygotowaliśmy projekt ustawy, który zmienia definicję odbiorcy indywidualnego, jeśli chodzi o Prawo energetyczne, definiując go tak, że bez względu na to, czy ktoś mieszka w domu jednorodzinnym, w bloku, ma umowę bezpośrednio z gazownią, czy reprezentuje go spółdzielnia lub wspólnota mieszkaniowa, to każdy z lokali będzie miał stosowaną tę samą taryfę, chronioną przez URE (Urząd Regulacji Energetyki) – mówił rzecznik PO.
Jak przekonywał, dzięki tym rozwiązaniom "żaden odbiorca indywidualny nie będzie podlegał tak drastycznym podwyżkom, które zostały zapowiedziane".
Sasin o projekcie KO: To bubel prawny
Wątek projektu Koalicji Obywatelskiej pojawił się też w rozmowie na antenie TVP Info. Jacek Sasin ocenił, że propozycje opozycji "to bubel prawny".
Wicepremier ocenił, że np. zakład fryzjerski funkcjonujący w spółdzielni czy kamienicy mieszkalnej płaciłby o wiele mniej za gaz niż taki sam zakład fryzjerski, ale znajdujący się w centrum handlowym. –To całkowicie sprzeczne z logiką i zasadami sprawiedliwości i z konkurencyjnością – skomentował Sasin.
Jak zaznaczył, projekt KO nie przewiduje również żadnych rekompensat dla spółek energetycznych, "w tym przypadku dla PGNiG, co oznaczałoby właściwie w krótkim czasie upadłość".
Ceny gazu w Polsce. Nawet kilkaset procent podwyżki
W grudniu Urząd Regulacji Energetyki podał, że w wyniku zatwierdzonego przez prezesa URE wzrostu stawek taryfy na gaz największego sprzedawcy PGNiG, miesięczne rachunki gospodarstw domowych używających gazu do przygotowania posiłków wzrosną ok. 9 zł netto miesięcznie.
Urząd podał też, że od 1 stycznia 2022 r. łączny średni wzrost rachunku za prąd przeciętnego gospodarstwa domowego wyniesie ok. 24 proc.
Te propozycje to bubel prawny, po pierwsze sprowadzają się do tego, że w ramach spółdzielni, czy wspólnot wszystkie lokale będą objęte taryfami. Co to oznacza – że nie tylko lokale mieszkalne, ale również te użytkowe będą płaciły dużo mniej, niż to wynika z rynkowych cen gazu.