TVP miała "bardzo ładnie zaatakować" sędziego. Olechowski... nie kojarzy tego maila
Wioleta Wasylów
05 stycznia 2022, 05:54·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 stycznia 2022, 05:54
Media społcznościowe zasypała lawina komentarzy na temat nowych doniesień w ramach tzw. afery mailowej. "Nie kojarzę takiego maila. Albo wpadł do spamu albo to po prostu fejk" – tak szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski odniósł się do opublikowanej na stronie poufnarozmowa.com wiadomości, którą miał dostać w 2018 roku od współpracownika Mateusza Morawieckiego w sprawie proponowanej narracji TVP wobec wybranych sędziów.
Reklama.
Ostatnio do sieci wyciekł kolejny mail, który miał być wykradziony przez hakerów ze skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka.
Z wiadomości, którą doradca premiera Mariusz Chłopik miał wysłać do prezesa TVP Jacka Kurskiego i szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosława Olechowskiego, wynika, że oczekiwał on od TVP ataku na sędziego, który wydał wyrok niekorzystny dla Mateusza Morawieckiego
Olechowski zaprzeczał, jakoby dostał tego maila. Stwierdził, że może być spreparowany
We wtorek wieczorem na stronie poufnarozmowa.com pojawiła się kolejna wiadomość, która ma pochodzić ze skrzynki mailowej Michała Dworczyka. Tym razem chodzi o korespondencję z września 2018 roku. Nieformalny doradca premiera Mariusz Chłopik miał wówczas wysłać maila do prezesa TVP Jacka Kurskiego i szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosława Olechowskiego.
Rzekomy mail, zatytułowany "Ofensywa sądy", dotyczył tego, jak TVP powinno w swoich materiałach przedstawiać niektórych sędziów. Z wiadomości wynika, że Chłopik miał oczekiwać, że Telewizja Polska zaatakuje przede wszystkim sędziego, który wydał niekorzystny wyrok wobec premiera Mateusza Morawieckiego. "Mamy prośbę, by jutro TVP bardzo ładnie zaatakowało te osoby" – można przeczytać w domniemanym mailu do Kurskiego i Olechowskiego.
Olechowski o doniesieniach ws. tzw. afery mailowej
Dziennikarz Radia ZET Jacek Czarnecki udostępnił na swoim profilu na Twitterze screena przedstawiającego maila, którego miał otrzymać m.in. szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, i skomentował go następująco: "I potem taki Jarek Olechowski spyta: A co ja mam wspólnego z PiS? Ano to Jarek. Kan. Premiera podrzuca ci takie smakowite kąski na 'kastę'. Ty wydajesz polecenie zaproszenia posłów PiS, posłowie są zbriefowani przez partyjnych funkcjonariuszy, a ty podgrzewasz sprawę".
W odpowiedzi na wpis dziennikarza, Olechowski stwierdził, że mail został najprawdopodobniej sfabrykowany albo po prostu do niego nie doszedł. "Nie kojarzę takiego maila. Albo wpadł do spamu albo to po prostu fejk" – napisał.
Komentarze na temat rzekomego maila Chłopika do Kurskiego i Olechowskiego
Doniesienia dotyczące tzw. afery medialnej odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Roch Kowalski z RMF24.pl napisał: "Mejl wpadł do spamu, ale rządowe zadanie zostało wykonane. Zawsze w cenie, kiedy pracownik sam z siebie przewiduje oczekiwania mocodawcy".
Z kolei autor książki "Druga fala prywatyzacji Niezamierzone skutki rządów PiS" Łukasz Pawłowski stwierdził: "Kiedy jedna partia ma infrastrukturę medialną za 2 miliardy rocznie, system inwigilacji za grube miliony, prokuratorów na posyłki, setki milionów funduszu wyborczego - to naprawdę nie jest już demokracja".
"Materiał 'Wiadomości' przygotowany kilkanaście godzin po tym jak nieformalny doradca premiera rzekomo/domniemanie napisał w nocy do szefów TVP z prośbą o podanie dalej konkretnej narracji, po tym jak premier przegrał proces w trybie wyborczym. Tak, na pewno fejk albo spam" – ironizował Rafał Mrowicki z Wirtualnej Polski.
Brytyjski politolog pracujący na Uniwersytecie SWPS w Warszawie skomentował to tak: "E-mail ze skrzynki zhakowanych e-maili, których autentyczności polski rząd nie dał rady zanegować, podobno wysłany przez doradcę premiera do szefa telewizji publicznej i szefa wiadomości publicznych z 'prośbą o zaatakowanie' konkretnych sędziów. TVP Info zastosowała się następnego dnia".
Z kolei sędzia i członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Bartłomiej Przymusiński przestrzegał, z nutą sarkazmu: "Koleżanki i koledzy sędziowie, trzeba pamiętać, że ataki na Was mogą być uzgodnione przez rząd naszego kraju i publiczne media. Tak patriotycznie".
"Prośba, by TVP bardzo ładnie zaatakowało"
Chłopik miał swojego maila rozpocząć następująco (pisownia oryginalna): "Jacek, Jarek podsyłam poniżej efekt narady kilku znamienitych osób łapiących pewne linki w sądownictwie i powiązań między sędziami a różnymi sprawami. Po rozmowach mamy prośbę, by jutro TVP bardzo ładnie zaatakowało te osoby, które taki wyrok wydały i generalnie warszawski sąd apelacyjny według topowych kancelarii w Warszawie to stajnia augiasza".
"Takie pytania do posłów PiP będących jutro w studiach TVP będzie można spokojnie zadawać. My z Michałem Dworczykiem musimy wiedzieć kto idzie a następnie go odpowiednio przygotujemy" – można przeczytać dalej.
"Wyrok sądu tak the facto może stać się dobry dla naszej formacji. Myślę, że ten materiał jest bardzo bardzo dobry aby także podgrzać publicystycznie" – miał potem dodać doradca premiera i zaproponować przykłady negatywnej narracji, której TVP mogłoby użyć w swoich materiałach wobec Sądu Apelacyjnego w Warszawie i sędziego Przemysława Kurzawy.
W ujawnionej wiadomości Chłopik wskazał na powiązania między Kurzawą i ministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL Zbigniewem Ćwiąkalskim. Dodał też, że Sąd Apelacyjny uniewinnił w przeszłości posłankę PO, Beatę Sawicką, której były postawione zarzuty przyjęcia 50 tys. łapówki.
Przypomnijmy jednak, że to właśnie Kurzawa we wrześniu 2018 roku wydał wyrok w procesie, który Platforma Obywatelska wytoczyła w trybie wyborczym Mateuszowi Morawieckiemu. Sędzia Sądu Apelacyjnego w wyroku nakazał premierowi zamieścić na swój koszt w TVN i TVP Info oświadczenia, w których sprostuje swoje słowa na temat PO i PSL. Podczas jednego ze swoich wieców wyborczych Morawiecki stwierdził bowiem, że w trakcie rządów poprzedników Prawa i Sprawiedliwości nie budowano dróg i mostów.