Trwają poszukiwania trzech Polaków, którzy według wstępnych informacji wyruszyli 7 stycznia na Gerlach. Nie ma z nimi kontaktu, nie wiadomo, co się z nimi stało. "Telefony nie odpowiadają, mimo że jest w nich sygnał" – podaje portal Tatromaniak.pl.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Według wstępnych informacji trzech Polaków wybrało się w piątek w Tatry z zamiarem wejścia na Gerlach
Od godzin popołudniowych nie ma z nimi żadnego kontaktu. W telefonach jest sygnał
W Tatrach panują bardzo trudne warunki turystyczne. Ostrzega przed nimi TOPR
"Według wstępnych informacji trzech Polaków wybrało się wczoraj w Tatry z zamiarem wejścia na Gerlach. Od godzin popołudniowych nie ma z nimi żadnego kontaktu – telefony nie odpowiadają, mimo że jest w nich sygnał" – informuje portal Tatromaniak.pl.
Służby szukają trójki zaginionych w Tatrach Polaków
Jak podano, o sprawie powiadomiono Horską Zachranną Slużbę ze Słowacji oraz TOPR. Na razie zaginionych szukają słowaccy ratownicy. Wystartował też śmigłowiec oraz ekipy piesze.
Dodajmy, że Gerlach to najwyższy szczyt Tatr (2655 m n.p.m), położony po słowackiej stronie. Nie może się na nią wspinać każdy. Mogą na niego wejść tylko osoby posiadające uprawienia taternickie.
TOPR ostrzega przed trudnymi warunkami w górach
Obecnie w Tatrach panują bardzo trudne warunki do wspinania. Obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. „Po długotrwałej odwilży i opadach deszczu, w góry wróciła zima i kilkunastostopniowe mrozy. Stara pokrywa śnieżna jest zlodowaciała i bardzo twarda” – ostrzega Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe na facebookowej stronie.
W rejonie grani, pod ścianami skalnymi, w żlebach i depresjach można zalegać nawiany śnieg, leżący na twardym podłożu. „Te miejsca należy traktować jako potencjalnie niebezpieczne i pokonywać je z zachowaniem szczególnej uwagi” – zwracają uwagę ratownicy.
"Przypominamy, że do wędrowania w takich warunkach konieczne jest bezbłędne chodzenie w rakach oraz umiejętność posługiwania się czekanem" - dodano.
TOPR przekazał także tylko wczoraj do godziny 18, udzielono pomocy kilkunastu osobom. Dominowały wśród nich upadki z wysokości w wyniku poślizgnięcia. Sześciu poszkodowanych zostało przetransportowanych do szpitala śmigłowcem.