Dawid Tomala skradł show. Oddał swój złoty medal na licytację i ma nowy cel. Będzie pomagał dzieciom
Krzysztof Gaweł
09 stycznia 2022, 19:38·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 stycznia 2022, 19:38
– Czwarte miejsce? Słabo troszkę. Liczyłem na więcej – zażartował Dawid Tomala odbierając swoją nagrodę podczas Gali Mistrzów Sportu "Przeglądu Sportowego". A później oznajmił, że swój złoty medal olimpijski z Tokio oddaje na licytację i chce uratować życie 12-letniemu Kacprowi Woźniakowi, którego czeka operacja. Chodziarz zachęcił do licytowania i chwycił wszystkich za serca. A później nakazał zebranym sięgnąć do portfeli. Po prostu mistrz.
Reklama.
O tym, że Dawid Tomala to postać nietuzinkowa, wiemy od igrzysk w Tokio. Sensacyjny złoty medalista w chodzie, który na mecie nie mógł uwierzyć w swój sukces, a później w wywiadach opowiadał rozbawiony, że się wynudzi na trasie i że właśnie dlatego zdecydował się samotnie ruszyć po zwycięstwo. Tym razem chodziarz skradł show podczas Gali Mistrzów Sportu, którą zorganizował tradycyjnie "Przegląd Sportowy".
Lekkoatleta znalazł się w czołówce zestawienia, na znakomitym czwartym miejscu. – Czwarte miejsce? Słabo troszkę. Liczyłem na więcej – zażartował z miejsca odbierając statuetkę, a później zaskoczył wszystkich, chwycił za serca i na koniec pożegnał się w swoim stylu. Najpierw jednak podziękował za wsparcie i wiarę w sukcesy dwóm osobom. Swojej babci, która niestety nie doczekała sukcesów Dawida Tomali. Oraz trenerowi
– To jest niesamowita przygoda, spełniam tutaj swoje marzenia. Chciałem podziękować mojej rodzinie, moim sponsorom i wspomnieć o dwóch osobach, które były bardzo ważne dla mnie, a których już nie ma. Była to moja babcia, która była moją wierną kibicką – mówił wzruszony Dawid Tomala, ale to był dopiero początek niespodzianek w sobotni wieczór.
– Chciałem też podziękować człowiekowi, który lata temu wierzył we mnie, kiedy jeszcze nikt o mnie nie słyszał. Panu Henrykowi Chrobokowi. Był to człowiek, który miał wielkie serce i zrobił coś dobrego dla mnie. Ja też chciałem zrobić coś dobrego i dlatego chciałem z tego miejsca powiedzieć, że oddaję swój medal na licytację – zapowiedział mistrz.
– Wywalczyłem ten złoty medal i teraz wierzę, że pomoże on komuś stanąć na nogi. Pozdrawiam z tego miejsca Kacperka. Rusza licytacja, także wyciągać portfele i na bogato idziemy – uśmiechnął się szeroko Dawid Tomala, a jego wypowiedź przerwały rzęsiste brawa. Lekkoatleta na szczyt wspinał się z mozołem, sięgnął po złoto i zyskał sławę, ale nie zapomniał o tym, co w życiu najważniejsze.
– Otwieram też fundację "ToMali zwycięzcy", w której będę chciał wspierać dzieciaki, które mają troszkę trudniej, niż niejeden z nas. Będę chciał wspierać dzieciaki z domów dziecka oraz chore, po to, żeby stanęły na nogi. Mam nadzieję, że ten złoty medal przyniesie szczęście nie tylko mnie, ale również innym – zakończył Dawid Tomala.
Po oficjalnej części ceremonii chodziarz od razu zaczepił Roberta Lewandowskiego, który bardzo ciepło wypowiadał się o mistrzu z Tokio przed Galą i przyznał nawet, że oddałby mu zwycięstwo w plebiscycie. Obaj szybko złapali wspólny język, a Sportowiec Roku 2021 zapowiedział, że będzie licytował złoty medal naszego chodziarza.
– Myślę, że wezmę udział. Daj mi tylko znać gdzie. Może zobaczysz, że jestem – mówił Dawidowi Tomali Robert Lewandowski już przed kamerami Polsatu Sport. Ten nie pozostał dłużny. – Zapraszam wszystkich, jeśli ktoś jest chętny. Robert, już się zdeklarowałeś... Będę cię sprawdzał, kiedy będziesz licytował! Zapraszam wszystkich. Róbmy wspólnie coś dobrego – cieszył się Dawid Tomala, jak zawsze z szelmowskim uśmiechem.
Pierwszą osobą, która skorzysta na wielkim sercu mistrza będzie 12-letni Kacper Woźniak z Żor. "Kacpra wybrałem, bo on chce zacząć samodzielnie chodzić. Do tego potrzebuje 150 tys. złotych na operację. Medal mam za chodzenie, więc to będzie ładne nawiązanie. I ładny początek drogi do pomagania innym, którą chcę iść" – powiedział nasz mistrz dziennikarzom Sport.pl. Więcej na temat chłopca przeczytacie tutaj.
Tymczasem już wkrótce Dawid Tomala zdradzi szczegóły swojej charytatywnej działalności. "Chcę pomagać przede wszystkim trudnej młodzieży, dzieciakom z domów dziecka. Chcę dać im możliwość wybicia się przez sport. Chcę trafić do dzieciaków z trudnym charakterem. W sporcie często trzeba takiego charakteru. Zdecydowanego" – zdradził w rozmowie ze Sport.pl. Na swoim profilu na Facebooku już niedługo zamieści szczegóły.
Po prostu mistrz. Prawda?
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut