– Do końca tygodnia będzie jasne, czy możliwe jest zbudowanie większości w Sejmie, by powołać komisję do spraw zbadania nielegalnych podsłuchów – powiedział we wtorek na antenie TVN24 lider PO Donald Tusk. Chodzi o możliwość zbadania inwigilacji kilku osób związanych z opozycją, które były podsłuchiwane Pegasusem. Tusk ocenia możliwość powstania takiej komisji na 90 proc.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Lider PO i były premier Donald Tusk był we wtorek wieczorem gościem TVN24. Rozmowa dotyczyła m.in. sprawy inwigilacji Pegasusem i ostatnich doniesień "Gazety Wyborczej", że podsłuchiwany był też były poseł i rzecznik PiS Adam Hofman.
Tusk mówi o możliwej komisji w Sejmie ws. Pegasusa
– Nie jestem zaskoczony. Znam obsesję Kaczyńskiego i Ziobry, czyli podsłuchiwanie. Nie mówiąc już o ich podwładnym panu Wąsiku – powiedział Tusk.
– To jest rzecz absolutnie nie do zaakceptowania w żadnej demokracji, żeby władza tak namiętnie podsłuchiwała liderów opinii, prawników, polityków opozycji, a jak się okazuje, także polityków z własnego obozu. Oni naprawdę mają coś nie tak w głowach – uważa lider PO.
Tusk odniósł się też do możliwości powstania komisji sejmowej podczas obecnej kadencji Sejmu. – Do końca tygodnia będzie jasne, czy możliwe jest zbudowanie większości w Sejmie, by powołać komisję do spraw zbadania nielegalnych podsłuchów – przekazał.
Jak tłumaczył szef PO, wydaje się, że jest część polityków popierających obecnie władzę, którzy byliby gotowi poprzeć taką komisję. Jego zdaniem, możliwość powstanie takiej komisji śledczej wynosi 90 proc..
W Senacie już powstała komisja, która zajęła się inwigilacją
Przypomnijmy, że w tej sprawie powstała już komisja senacka. W ubiegłą środę Senat zagłosował za powołaniem nadzwyczajnej komisji w sprawie Pegasusa. Ta komisja ma zbadać sprawę inwigilowania Pegasusem osób związanych z opozycją.
W poniedziałek odbyło się już wysłuchanie ekspertów Citizen Lab ws. nielegalnych przypadków inwigilacji Pegasusem w Polsce. Jak wyjaśnił John Scott-Railton, praca Citizen Lab nad Pegasusem rozpoczęła się w 2016 roku. W ciągu prawie 6 lat organizacja przeprowadziła kilkadziesiąt dochodzeń w sprawie wykorzystania oprogramowania na całym świecie.
Ekspert Citizen Lab wyjaśnił, że do prac dotyczących Pegasusa w Polsce wykorzystano narzędzia kryminalistyczne. Świadek odniósł się do przypadku Krzysztofa Brejzy. – Możemy potwierdzić, że mamy dowody kryminalistyczne, że dane z urządzenia senatora Brejzy zostały ukradzione – zadeklarował.
Dodajmy, że w związku ze sprawą wkrótce ma przyjechać do Polski delegacja z Parlamentu Europejskiego. "Zapadła decyzja. Na początku lutego posłowie PE pod przewodnictwem Gonzáleza Ponsa (Europejska Partia Ludowa) przyjeżdżają z misją obserwacyjną do Polski w celu zbadania nielegalnej inwigilacji opozycji przy użyciu Pegasusa. Kolejny krok: debata i rezolucja PE" – przekazał w ubiegłym tygodniu europoseł Andrzej Halicki.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut